Skontaktuj się!

Zmiana przepisów odnośnie władzy rodzicielskiej, kontaktów oraz procedury – uchwalona nowelizacja Kodeksu Rodzinnego

Anna Koziołkiewicz-Kozak27 maja 20155 komentarzy

Dzisiaj Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, zmieniając niektóre kwestie, o których pisałam na blogu. I tak:

1. Władza rodzicielska w przypadku rozstania rodziców.

Dotychczas było tak, że w przypadku, gdy rodzice w sprawie o rozwód nie byli w stanie wypracować rodzicielskiego planu wychowawczego, sąd musiał ograniczyć władzę rodzicielską jednego z rodziców.

Wynikało to z założenia, że skoro rodzice nie są w stanie porozumieć się w kwestiach wychowawczych, niecelowe będzie powierzanie im obojgu pełni władzy rodzicielskiej. Muszę przyznać, że przepis ten bywał bardzo mobilizujący dla wielu rodziców i skutecznie motywował ich do poszukiwania porozumienia.

Ma być tak, że nawet jeśli rodzice się nie porozumieją, sąd będzie mógł pozostawić im obojgu pełnię władzy rodzicielskiej.

Przyznam, że mam mieszane uczucia.

Motywem zmiany jest unikanie zaostrzenia konfliktów między rodzicami poprzez ograniczenie jednemu z nich władzy rodzicielskiej.

Wskazuje się nadto, iż dotychczasowe uregulowanie mogło prowadzić do „wydawania orzeczeń krzywdzących rodzinę, a zwłaszcza dziecko, gdyż nie przewidziano możliwości głębszego zbadania stosunków panujących w rodzinie przez sąd i ich regulacji w oparciu o orzeczenie sądowe, które mimo konfliktu małżeńskiego, pozostawia władzę rodzicielską obojgu rodzicom w takim samym zakresie.”

Wspomniałam o pozytywnym skutku dotychczasowego rozwiązania, jakim była mobilizacja do poszukiwania porozumienia. Nie wykluczam jednak, że taka mobilizacja pozostanie, bo nadal sąd będzie MÓGŁ (choć już nie będzie musiał) ograniczyć władzę rodzicielską jednego z rodziców, a faktycznie taki automatyzm nie zawsze był dobry.

2. Obligatoryjność orzekania o kontaktach.

W wpisie Czy kontakty muszą być uregulowane w wyroku rozwodowym i co to znaczy? pisałam o tym, że sąd musi w wyroku rozwodowym orzec o kontaktach z dzieckiem.

Teraz, na zgodny wniosek stron, będzie mógł od takiego orzeczenia odstąpić.

Owszem są sytuacje, w których nieżyciowe jest regulowanie kontaktów „na siłę”, nawet gdy rodzice są zgodni.

Przykład? Nastolatki, które same kontaktują się i spotykają z rodzicem z którym nie mieszkają.

Inny przykład? Specyficzna sytuacja rodziców wymuszająca znaczną elastyczność w uregulowaniu kontaktów – nieregularny system pracy, wyjazdy do pracy za granicę. W takim przypadku wpisywanie kontaktów do wyroku niejednokrotnie było bardzo karkołomne, gdyż wyrok musi być bardzo konkretny.

Z drugiej strony, jeśli rodzice dzisiaj się porozumiewają a jutro nie będą, brak kontaktów w wyroku spowoduje konieczność wytoczenia kolejnej sprawy do sądu. A gdyby kontakty były uregulowane w wyroku, wystarczyłoby np. zawnioskowanie o grzywnę.

3. Zmiana procedury

Niewątpliwie pozytywna jest możliwość łączenia w sądach rejonowych spraw o władzę rodzicielską i kontakty poprzez ujednolicenie składu (1 sędzia). Dotychczas sprawy te musiały toczyć się oddzielnie. Niestety alimenty nadal osobno.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

5 odpowiedzi na “Zmiana przepisów odnośnie władzy rodzicielskiej, kontaktów oraz procedury – uchwalona nowelizacja Kodeksu Rodzinnego”

  1. Tymek pisze:

    Pani Mecenas, w jaki sposób widmo ograniczenia władzy rodzicielskiej wpływało motywująco na rodziców? Kto tego porozumienia musiał poszukiwać i z jakim rezultatem, zwłaszcza w obliczu zamknięcie się rodzica dominującego w kwestii szans na powierzenie pieczy? Z tą motywacją, proszę wybaczyć, kategorycznie się nie zgadzam. Nie w sytuacji tak nie równych szans.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Dziękuję za komentarz.

      Wszystkie twierdzenia – mniej lub bardziej kategoryczne – które zamieszczam na blogu wynikają z doświadczenia w konkretnych sprawach. Ja osobiście dosyć często spotykałam się z takim rozumowaniem: „skoro jeśli się nie dogadamy, sad może jednemu z nas (i nie wiadomo któremu) ograniczyć władzę rodzicielską, to może jednak spróbujmy się dogadać.”

      Oczywiście, że takie rozumowanie nie nastąpi u rodzica, który jest przekonany, że w razie sporu badanie RODK i/lub wysłuchanie dziecka na pewno doprowadzi do powierzenia jemu pieczy nad dzieckiem.

      Jednak część rodziców dopuszcza myśl, że może być inaczej, niż im się wydaje, że będzie.

      Co konkretnie ma Pan na myśli pisząc o „nierównych szansach”?

  2. kasia pisze:

    Witam,
    Mam pokrewne pytanie. Wyrokiem sądu mam z mężem pełną władzę rodzicielską lecz dzieci miały pozostać przy mężu. Ja płaciłam alimenty.
    Mąż wyjechał za granicę i pozostawił dzieci pod moją opieką. Nie interesuje się nimi.
    Czy mogę starać się o świadczenie wychowawcze 500+? Wnioskodawcą może być matka, ojciec, opiekun prawny lub faktyczny, który złożył wniosek do sądu o przysposobienie.
    Czy te świadczenie mi się należy czy też muszę dokonać jeszcze jakiś formalności sądownie?
    Pozdrawiam

  3. Filip pisze:

    Witam . Pani mecenas mam pytanie . Jak wyglada nowelizacja przepisów odnośnie władzy rodzicielskiej gdzie rodzice są po rozwodzie, matka ma wykonywanie władzy rodzicielskiej a ojciec decyduje o istotnych życiowych sprawach dziecka. Rozwód miał miejsce w roku 2014 przed nowelizacja. Stad moje pytanie czy ta kwestia sama sie normuje czy trzeba wychodzić z wnioskiem o przywrócenie władzy rodzicielskiej?

  4. Kuba pisze:

    Nie rozumiem w ogóle tego stwierdzenia . Jak ograniczenie praw do dziecka jednego rodzica (z reguły ojca) może działać mobilizująco ?! Sądy w 90% przyznają dzieci matce a ojciec z reguły miał ją ograniczoną . Matkom było to na rękę bo mogły robić z dzieckiem co chciały absolutnie spychając Ojca na margines . To właśnie obecne przepisy dają pewną równość i to one mobilizują do dogadywania się bo obie strony muszą się ze sobą sobą liczyć i wypracować kompromis . Uważam , że to właśnie ten przepis jest pewnym zabezpieczeniem dla dziecka , że żaden z rodziców nie będzie traktował dziecka jak swoją własność oraz bronił dziecko przed autorytarnymi działaniami jednego z rodziców.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: