Skontaktuj się!

Jak się przygotować do negocjacji majątkowych (podział majątku, alimenty)?

Anna Koziołkiewicz-Kozak20 listopada 2018Komentarze (0)

Zgodziłeś się na podjęcie rozmów ugodowych. Zbliża się wyznaczony termin spotkania i coraz bardziej się boisz, jak to będzie wyglądało.  Czy poradzisz sobie? Czy pełnomocnik drugiej strony nie będzie napastliwy? Czy dasz radę obronić swoje interesy?

Jak się przygotować do negocjacji majątkowych, czyli w sprawie o podział majątku, alimenty itp.?

Przede wszystkim zastanów się spokojnie, na czym Ci najbardziej zależy, co chcesz osiągnąć. Zamknij oczy, wyobraź sobie, że jesteś już po – sprawa jest rozwiązana pomyślnie, czyli konkretnie jak? Czy najważniejsza jest dla Ciebie satysfakcja z równego podziału, czy równomiernego obciążenia obowiązkami? Czy zależy Ci, by wynegocjowane rozwiązanie było odbierane przez Ciebie, jako sprawiedliwe, co nie zawsze jest równoznaczne z tym, co wychodzi matematycznie, czy prawnie. Może ważne jest dla Ciebie, by były wzięte pod uwagę takie kwestie, które sądu nie będą interesowały, np. jeśli zostajesz z dziećmi, oczekujesz, że podzielicie majątek w taki sposób, byś miał z nimi gdzie mieszkać.

Oczywiście zrób też konkretne wyliczenia, dysponuj twardymi danymi. Jeśli zależy Ci na konkretnej kwocie alimentów, zrób rzetelne zestawienie kosztów utrzymania dzieci. Jeśli dzielicie mieszkanie, przejrzyj ceny ofertowe podobnych mieszkań, zapytaj kogoś, kto się na tym zna, zaproś pośrednika nieruchomości, rozważ zlecenie prywatnej wyceny.

Weź pod uwagę wszystkie koszty, także te emocjonalne. Niejeden mój klient rozumował w ten sposób, że woli przeznaczyć siły i środki, które pochłonęłaby sprawa sądowa, na skupienie się na nowym życiu, np. na zasadzie „teraz wprawdzie odpuszczę, ale wiem, że dzięki temu będę mieć czas i energię, by w najbliższym czasie więcej zarobić”. Nie namawiam Cię, by odpuszczać, ale by spojrzeć nieco szerzej na skutki zarówno ugody, jak i sprawy sądowej.

Dowiedz się, jakie masz prawa. Siadając do stołu, koniecznie musisz wiedzieć, jaka jest alternatywa dla porozumienia, co się może stać, jeśli pójdziesz do sądu, jakie rozstrzygnięcie jest najbardziej prawdopodobne.

Jeśli nie czujesz się pewnie w negocjacjach, pamiętaj, że nie musisz iść tam sam. Masz prawo do wsparcia – członka rodziny, przyjaciela, czy profesjonalnego pełnomocnika. Dobrze, by była zachowana „równość broni” – ustalcie wcześniej, czy spotykacie się sam na sam, czy z udziałem innych osób, czy z pełnomocnikami.

Jeśli sprawie towarzyszą duże emocje, warto rozważyć mediację. Pełnomocnicy, nawet jeśli są z tych szukających rozwiązań i wspierających negocjacje, nie będą mogli zająć bezstronnej, neutralnej pozycji – reprezentują wszak Wasze interesy.

Pamiętaj, że nie musisz ulegać presji, by już, teraz, natychmiast coś podpisać. Jeśli nie jesteś czegoś pewny, chcesz coś przemyśleć, skonsultować, daj sobie czas. Powiedz, że potrzebujesz przerwy, bądź kolejnego spotkania. To Ty będziesz żyć z wypracowanym rozwiązaniem, więc warto je dobrze przemyśleć.

Z drugiej strony pamiętaj jednak, że czasem warto kuć żelazo póki gorące. Bywa tak, że dana propozycja jest propozycją na teraz, Twój rozmówca też ma prawo się rozmyślić i może być tak, że już nie będzie do niej powrotu.

Powodzenia!

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: