Skontaktuj się!

Podział majątku a alimenty

Anna Koziołkiewicz-Kozak21 marca 20166 komentarzy

Czytelnik pyta:

Czy warto złożyć wniosek o podział majątku przed zakończeniem sprawy rozwodowej (oczywiście w przypadku ustanowionej wcześniej rozdzielności) , czy jednak lepiej poczekać? Czy są jakieś zagrożenia, że strona przeciwna może to wykorzystać w sprawie o rozwód np. żądając wyższych alimentów w związku z tym iż musi spłacić drugiego małżonka/małżonkę?

Gwoli wyjaśnienia – dla Czytelnika jest to oczywiste, jednak nie dla każdego być musi – podziału majątku nie można dokonać, dopóki jest małżeńska wspólność majątkowa. Ustaje ona z chwilą uprawomocnienia się wyroku rozwodowego, lub z chwilą ustanowienia rozdzielności majątkowej – w sądzie lub u notariusza.

Kiedy najlepiej dzielić majątek? Przed rozwodem, po, czy jednocześnie?

Oczywiście najlepiej zrobić to zgodnie, RAZEM z rozwodem. Jest to możliwe także w ramach tej samej sprawy – o ile nie wydłuży to nadmiernie postępowania – czyli w praktyce, gdy jest to podział zgodny.

Kiedy jednak zgodny podział nie jest możliwy – lepiej przed czy po? I czy ma to wpływ na wysokość alimentów?

Otóż – z jednej strony oczywiście podział majątku i alimenty na dzieci to dwie różne sprawy. Jedna dotyczy wzajemnych rozliczeń małżonków, druga łożenia na koszty utrzymania dzieci. Zatem, teoretycznie, jedna nie powinna mieć wpływu na drugą.

Dlaczego teoretycznie? Ano dlatego, że jednak sytuacja majątkowa obojga rodziców w praktyce ma wpływ na wysokość alimentów. Uzyskałam np. wyrok obniżający alimenty ojca na tej podstawie, że sytuacja matki uległa znacznej poprawie wskutek otrzymania znacznej kwoty pieniężnej tytułem spłaty jej udziału w majątku wspólnym.

Trzeba bowiem pamiętać, że orzekając o alimentach, sąd zawsze uwzględnia sytuację aktualną.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

6 odpowiedzi na “Podział majątku a alimenty”

  1. Adam pisze:

    Witam,

    Mam oto takie pytanie: jeżeli w sprawie o podział majątku strony zawierają ugodę czy też zapada wyrok Sądu co do podziału, jedna ze stron po X okresie może wnieść o uzupełnienie czy tez ponowny wniosek o podział majątku dowiedziawszy się iż strona miała jakiś ukryty majątek (oczywiście nabyty w trakcie wspólnoty majątkowej) , albo zwyczajnie zapomniała o jakimś składniku majątku, który nie został ujęty przy podziale np. jednostki na koncie emerytalnym – czy e w takim przypadku można prawnie mieć roszczenia do podziału ” zapomnianych składników majątku” i ponownie wszcząć sprawę o podział majątku? bardzo proszę o odpowiedź,
    pozdrawiam,
    Adam

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Postanowienie sądu co do zasady obejmuje cały majątek, wszelkie roszczenia „zapomniane” i niezgłoszone w trakcie sprawy wygasają. To dobry temat na kolejny wpis, postaram się niedługo opowiedzieć szerzej o tym zagadnieniu.

  2. Daga pisze:

    Witam,
    Były mąż ma obowiązek alimentacyjny wobec niepełnoletnich dzieci, które mieszkają ze mną. Ostatnio podpisaliśmy ugodę o podział majątku, który nakazuje mi spłatę części majątku na rzecz byłego męża. W ugodzie ex podał nr rachunku, który nie należy do niego, a do jego nowej partnerki. W ugodzie istnieje zapis „Za datę dokonania zapłaty każdej z rat strony przyjmują datę uznania środków na rachunku bankowym Męża wymagana kwotą.” Czy w związku z tym mogę moje zobowiązania wpłacić do komornika aby pomniejszyć dług byłego męża? Z góry dziękuję za odpowiedź, Daga

  3. Adam pisze:

    Dzień Dobry,

    Czy można podważyć operat szacunkowy wyceny nieruchomości przez biegłego sądowego bez kontroperatu? tylko własnymi logicznymi argumentami? jak to wygląda w praktyce?

    proszę o odpwoedź
    Adam

  4. Adam pisze:

    Witam,

    Mam takie pytanie: mieszkanie małżonków X zostało zakupione z pieniędzy pochodzących od rodziców z każdej ze stron (po równo taka była umowa) z tym że w jednym przypadku była to gotówka a w drugim kredyt mieszkaniowy wzięty wspólnie małżonków z rodzicami jednej ze stron – kredyt w całości spłacili rodzice jednej ze stron. W akcie notarialnym kupna mieszkania jest zapis iż małżonkowie (kupujący) mieszkanie kupują nieruchomość za pieniądze z dorobku wspólnego. Po latach w sprawie o podział majątku strona która dała gotówkę twierdzi że oni nie dali na mieszkanie tylko dali pieniądze córce – cel mają taki aby zwrócić darowiznę osobistą na majątek wspólny. Umowa w rodzinie była tak iż rodzice dają na mieszkanie po połowie z tym że jedna strona była biedniejsza i musiała wziąć kredyt i to razem z małżonkami w celu podniesienia zdolności kredytowej ale spłacili wszystko rodzice. Pytanie czy w takiej sytuacji Sąd może uznać iż to była rzeczywiście darowizna (gotówka) a tam gdzie finanse pochodziły na kredyt to jest wspólne? i jak się ma dowód w takiej sprawie z aktu notarialnego, w którym jest zapis o pieniądzach z dorobku wspólnego na zakup mieszkania, zeznania świadków mówiące o tym na jakich zasadach była słowna umowa na zakup mieszkania, jeszcze innym dowodem jest zeznania owego darczyńcy w sprawie rozwodowej że dołożył się na mieszkanie a nie dał córce. Proszę o odpowiedź, Adam

  5. Maciej pisze:

    Witam
    Jaki wpływ na zasadzoną wysokość alimentów może mieć majątkowy stan posiadania ojca? Sytuacja wygląda w sposób następujacy: zawierajac małżeństwo 9 lat temu posiadałem odrębną własność majątkową w postaci 2 mieszkań własnościowych, dwóch działek i lokat bankowych oraz obligacji w wysokości ok 500 tys. Żona była goła i wesoła. Mieszkaliśmy przez 5 lat w jednym z moich mieszkań, do utrzymania którego nie dokładała się przez ten czas ani groszem. Wszystkie opłaty płaciłem ja. Natomiast z wynajmu drugiego mieszkania ona dostawała pieniądze na artykuły spozywcze itd w wysokości ok 1000 zł. Ale w momencie kiedy okazało się, że i tak wszystko kupuję sam, odciąłem jej te pieniądze. Ponadto, po urodzeniu dziecka, powierzyła opiekę nad dzieckiem swojemu ojcu, który dostawał za nią miesięcznie 500 zł przez pierwsze 3 lata życia dziecka. 3 lata temu dostała pracę w innej miejscowości i tam zamieszakała. W zwiazku z tym, że nie mogłem tam zamieszkać płaciłem miesięcznie ustaloną z nią kwote 600 zł na dziecko. Teraz w perspektywie rozwodu na gwałt zapisuje dziecko na wszystkie mozliwe zajecia dodatkowe i kursy na raz. Ja mam firmę, która praktycznie zarabia tylko na opłaty i ubezpieczenie a wykonuję wolny zawód, z którego dochody są nikłe i nieregularne. Co w tej sytuacji sąd może wziąć pod uwagę i czym się kierować przy ustalaniu wysokości alimentów? Weżmie pod uwagę ustaloną z nią i regularnie płaconą sumę?
    Na marginesie dodam, że z własnej kieszeni opłaciłem jej prywatne studia licencjackie obrotu nieruchomościami. Oczywiście nie usłyszałem nawet słowa dziękuję.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: