Skontaktuj się!

Zdecydowany na rozwód? Nie czekaj, bo może być dużo drożej!

Anna Koziołkiewicz-Kozak01 grudnia 2017Komentarze (0)

Każdy, kto był u mnie w kancelarii wie, że nigdy nikogo nie namawiam na rozwód. Ani nie zachęcam, by podjął decyzję szybko. Rozumiem, że czasem potrzeba czasu i nie zawsze jest dobry moment, by właśnie teraz taką decyzję podejmować.

Skąd zatem tytuł dzisiejszego wpisu?

Ano z projektu nowelizacji ustawy o kosztach sądowych. Generalnie wiele opłat ma bardzo wzrosnąć. A w przypadku opłaty od pozwu o rozwód jest to wzrost ponad 3-krotny, a w niektórych przypadkach nawet 6-krotny!

Dotychczas opłata wynosiła 600 zł, a w przypadku, gdy rozwód był przeprowadzony bez orzekania o winie, sąd zwracał 1/2 opłaty, czyli strony płaciły 300 zł. Obecnie ma to być aż 2000 zł. Usunięty ma być też przepis, który umożliwiał zwrot połowy opłaty w przypadku „dogadania się” co do winy.

Dlaczego?

Uzasadnienie jest dwojakie – ideologiczne i finansowe. Pragmatyzm i wiek każą mi zresztą przypuszczać, że przede wszystkim finansowe pod przykrywką ideologicznego… Zresztą poczytaj sam:

  1. Ideologia.

„Z treści art. 18 Konstytucji RP wynika, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Norma ta znajduje się w Rozdziale I Rzeczpospolita Konstytucji RP, czyli tym, który kształtuje konstytucyjne zasady i ustrój państwa. Ustawodawca konstytucyjny nadał zatem instytucji małżeństwa wysoką konstytucyjną rangę, również w zakresie ochrony. W celu wzmocnienia instytucji małżeństwa (…) wydaje się zatem podwyższenie opłaty stałej od pozwu o rozwód.”

Czyli autor projektu wierzy (lub udaje, że wierzy), że wyższa opłata od pozwu o rozwód skłoni małżonków do zaniechania decyzji o rozwodzie… Przy czym, nie znalazłam w projekcie żadnej zmiany, która mogłaby realnie wspierać małżeństwa w kryzysie, np. na temat dostępu do terapii małżeńskiej (obecnie na terapię nieodpłatną oczekuje się bardzo długo, a w mniejszych miejscowościach praktycznie możliwości takich często nie ma).

W dodatku, projekt nie dostrzega wartości w tym, że skonfliktowani małżonkowie są w stanie jednak porozumieć się co do sposobu zakończenia małżeństwa. Jakiejś tam mediacji też nie ma co promować, bo „ochrona małżeństwa i rodziny przez władzę publiczną jest wszak ważniejsza:

„Jednocześnie nie do pogodzenia z opisaną konstytucyjną normą jest (…) rozwiązanie obligujące sąd do zwrotu połowy opłaty w sprawach o rozwód w razie orzeczenia o rozwodzie na zgodny wniosek stron bez orzekania o winie, tym bardziej że argument o zwrocie połowy opłaty nie jest podstawowym ani w wielu przypadkach znanym stronom przyczynkiem do osiągnięcia przez nie porozumienia co do zgodnego wniosku procesowego. W zestawieniu z konstytucyjnym obowiązkiem ochrony małżeństwa i rodziny przez organy władzy publicznej musi zejść na dalszy plan zarówno wzgląd na motywacyjne działanie obecnych regulacji, jak i na promocję alternatywnych metod rozwiązywania tego rodzaju sporów.”

2. Pieniądze

„Wzrosły dochody społeczeństwa, powiększył się wolumen nabywanych dóbr i usług, w tym luksusowych (ponad dobra pierwszej potrzeby).”

„Z badań przeprowadzonych w 2016 r. i 2017 r. przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości „Koszty postępowań sądowych w sprawach rozwodowych” oraz „Oszacowanie kosztu kompleksowego postępowania rozwodowego małżonków posiadających małoletnie dzieci” wynika, że opłaty sądowe uiszczane w sprawach o rozwód odpowiadają za ok. 1% ogółu dochodów budżetowych z tytułu opłat sądowych.  (…) Rezygnacja ze zwrotu z urzędu połowy opłaty sądowej w sprawach o rozwód spowodowałaby, że ze Skarbu Państwa rocznie nie wypływałaby kwota około 39 milionów złotych (…).”

Czyli rozwód to luksus, a poza tym trzeba znaleźć dodatkowe źródło dochodu.

A! Jeszcze jest napisane w uzasadnieniu projektu, że osób niezamożnych nowelizacja nie dotknie, gdyż przysługuje im zwolnienie od kosztów sądowych.  Niby tak, ale jakoś od razu wyobrażam sobie orzeczenia referendarzy, informujące, że zwolnienia od kosztów nie będzie, bo „sprawy o rozwód nie należą do spraw pilnych” i planując rozwód trzeba było sobie zaoszczędzić…

***

Uzupełnienie z 4.12.2017 r. – Jednak nie będzie podwyżki opłat sądowych?

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: