Skontaktuj się!

Alimenty na troje dzieci, w tym jedno pełnoletnie

Anna Koziołkiewicz-Kozak18 listopada 20156 komentarzy

Czytelnik pyta:

Bardzo proszę o wyjaśnienie kilku kwestii:
1. czy w przypadku trojga dzieci wystarczy jeden pozew czy trzeba składać 3 pozwy?
2. jeżeli jedno dziecko jest pełnoletnie, to powinno składać oddzielny pozew w swoim imieniu czy może być reprezentowane w pozwie przez rodzica?
3. Czy reprezentacja dziecka pełnoletniego wymaga upoważnienie (pisemnego, notarialnego)?
4. Czy upoważnienie należy dołączyć do pozwu?

1. W przypadku trojga małoletnich dzieci tych samych rodziców wystarczy jeden pozew.

Przyznam, że w pierwszej chwili zdziwiło mnie to pytanie – konieczność toczenia kilku spraw oddzielnie co do każdego dziecka byłaby czymś całkowicie nieracjonalnym… ale potem pomyślałam sobie, że w sumie są w naszej procedurze rozwiązania nieracjonalne (choćby konieczność prowadzenia oddzielnych spraw między tymi samymi rodzicami odnośnie tych samych dzieci o alimenty i o kontakty…), więc nie ma co się dziwić 🙂

2. Dziecko pełnoletnie samo wnosi pozew w swoim imieniu.

Rodzic jest przedstawicielem ustawowym dziecka (czyli może działać za dziecko z mocy samego prawa) tylko dopóki dziecko jest małoletnie.

Jeśli jest troje dzieci, jedno pełnoletnie i dwoje małoletnich, w imieniu małoletnich pozew  rodzic, zaś pełnoletnie wnosi oddzielny pozew samo. Z tym, że można wnosić o połączenie obu tych spraw do wspólnego rozpoznania. Jest to o tyle sensowne, że sąd ustalając wysokość alimentów musi przecież brać pod uwagę całokształt sytuacji obowiązanego – a zwłaszcza obowiązek alimentacyjny względem innych osób.

Ale nawet, jeśli sąd połączy sprawy, to i tak będą to dwie oddzielne sprawy, tyle że prowadzone razem.

3. Oczywiście nie ma przeszkód, by pełnoletnie dziecko udzieliło swojemu rodzicowi pełnomocnictwa do zastępowania w sprawie sądowej.

Wystarczy zwykłe pisemne pełnomocnictwo.

Takie pełnomocnictwo jest zwolnione od opłaty skarbowej.

4. Jeśli pozew wnosi pełnomocnik, to do pozwu musi dołączyć pełnomocnictwo. Trzeba też dołączyć drugi egzemplarz pełnomocnictwa dla drugiej strony.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

„Panika nie jest dobrym doradcą”

Anna Koziołkiewicz-Kozak17 listopada 20152 komentarze

Opowiadałam Ci już o tym, co może być dowodem w sprawie.

Dzisiaj będzie o bardzo szczególnym dowodzie – wykorzystywanym czasem w sprawach rozwodowych.

I pomimo, że będzie to wpis gościnny – będzie to bardzo nietypowy wpis gościnny, bo nie pokażę Ci, jak wygląda mój Gość.

Musi Ci wystarczyć taki oto rysunek – logo:

Eye photography logo

A to dlatego, że wypowiada się dzisiaj u mnie gościnnie Pani Detektyw Dominika Czarneckablog detektywnaobcasach.

A oto, co Pani Detektyw mówi o swojej pracy:

„Spektakularne akcje odbicia zakładników, pościgi, gadżety Jamesa Bonda to obraz detektywa kreowany przez media i seriale telewizyjne. Z jednej strony mocno przerysowany ale z drugiej strony oswaja ten zawód co powoduje że coraz więcej osób decyduje się na współpracę z detektywem. Detektyw staje się partnerem do współpracy a nie kimś nieosiągalnym, kimś o nadludzkich cechach i możliwościach.

Dodam że w 2014 roku zawód ten został objęty deregulacją, tak że na rynku pojawia się coraz więcej biur detektywistycznych. W rezultacie dostępność usługi jest już dużo łatwiejsza a usługa powszechniejsza.

A jak się taka współpraca często zaczyna?

Do biura dzwoni kobieta i łamiącym się głosem pyta:

„Ile kosztuje obserwacja partnera, bo podejrzewany jest o zdradę, ale to dla przyjaciółki, ja chcę tylko pomóc”

Wtedy proszę o przekazanie numer telefonu przyjaciółce, aby to sama zainteresowana zadzwoniła i opowiedziała o problemie. Często z detektywem kontaktują się też osoby, które przedstawiają się nie tylko jako przyjaciele ale i członkowie rodziny dzwoniący w imieniu „poszkodowanego”. Ale pamiętaj, że każda umowa na usługę detektywistyczną podpisywana jest tylko i wyłącznie z zainteresowanym, dlatego szczerze zachęcam do kontaktu bezpośredniego.

Umowa taka informuje o zakresie działań a po zakończeniu usługi sporządzany jest raport z dokumentami dowodowymi. Raport może być wykorzystany w sprawie rozwodowej. Co bardzo ważne i nierzadko kluczowe w sprawie to fakt, że detektyw może świadczyć na rzecz klienta w Sądzie.

Jeśli podejrzewasz, że partner / partnerka Cię ją zdradza, zachęcam do skorzystania z usług detektywa aby potwierdzić lub wykluczyć podejrzenia.

Zwłaszcza, jeśli obawiasz się, że w razie wykrycia zdrady nie znajdzie się nikt z Twojego otoczenia kto mógłby to poświadczyć przed Sądem. Na przykład dlatego, że opuściłaś / opuściłeś swoje rodzinne miasto, ponieważ Twój partner otrzymał dobrze płatną pracę i w związku z tym zdecydowaliście o przeprowadzce.

Podejrzenia o zdradzie potęgują się, jeśli pracy partnera towarzyszą częste wyjazdy służbowe. Wyjazdy, które nierzadko bywają okazją do rozpoczęcia romansu.

Możesz czuć się osamotniona/y i przerażona/y całą sytuacją. Ale strach nie mobilizuje do działania, a może paraliżować i zamiast rozwiązać problem, zamykasz się w sobie i swoich domysłach. Burza emocjonalna, próba racjonalizowania problemu, wykluczające się wnioski, często panika, wahania nastroju nie są dobrym doradcą. W takich sytuacjach potrzebny jest dystans, spokój i racjonalna analiza sytuacji.

A zebrane dowody mogą ukazać sytuację w jej prawdziwych barwach i zdecydować o korzystnym rozwiązaniu problemu.”

photographer with eguipment on the wall's bakground

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Alimenty „na wszelki wypadek”?

Anna Koziołkiewicz-Kozak17 listopada 201518 komentarzy

Czytelniczka pyta:

Czy jeśli żyję w związku nieformalnym i mamy trójkę dzieci, mogę pozwać swojego partnera o alimenty? Dodam że nie planujemy żadnego rozstania. Po prostu chcę mieć dosyć symboliczną kwotę na papierze.

W zasadzie nie widzę powodu, dla którego sąd miałby nie zasądzić alimentów. Zwłaszcza, jeśli powództwo byłoby uznane. Oczywiście kwota alimentów musiałaby uwzględniać te elementy wspólnego zamieszkiwania, które mają wpływ na ponoszenie kosztów utrzymania dzieci (np. kto płaci rachunki).

Ale być może lepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji byłoby zawarcie ugody przed mediatorem i zatwierdzenie jej przez sąd.

Sąd zatwierdza ugodę na posiedzeniu niejawnym (czyli w swoim pokoju). Dzięki temu nie będzie trzeba przychodzić do sądu i odpowiadać na pytania.

Ugoda przed mediatorem zatwierdzona przez sąd ma moc wyroku – czyli w razie czego można na jej podstawie prowadzić egzekucję komorniczą tak samo, jak na podstawie wyroku.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Nowe stare RODK…

Anna Koziołkiewicz-Kozak02 listopada 20154 komentarze

RODK (Rodzinne Ośrodki Diagnostyczno-Konsultacyjne) niezgodne z Konstytucją! Taki news obiegł kilka dni temu media. Co to znaczy? I czy ma to dla Ciebie jakieś znaczenie?

Znaczy tyle, że Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 28 października 2015 r., sygn. akt U 6/13 orzekł, że wydawanie opinii przez RODK w sprawach innych niż sprawy nieletnich nie ma odpowiedniej podstawy ustawowej i przez to jest niezgodne z Konstytucją (to tak z grubsza, pełna treść wyroku jest w linku).

Uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego niełatwo znaleźć, ale udało się to adw. Agnieszce Swaczynie – Blog o rozwodzie i separacji, zresztą jak wynika z jej wypowiedzi, dopiero po wysłaniu maila. Zatem dzielę się z Tobą tą zdobyczą. 🙂

RODK mają działać do końca roku, ale że próżni być nie może, od 1 stycznia 2016 r. ich funkcje przejmą opiniodawcze zespoły sądowych specjalistów, powołane ustawą, w zgodzie z Konstytucją, a w ich skład wejdą… a jakże… dotychczasowi biegli z RODK…

Czy zatem coś się zmieni poza zmianą nazwy i podstawy prawnej?

I czy powinno (w domyśle: czy dotychczasowe RODK działały dobrze, czy nie zawsze)?

To ważne pytania.

Postanowiłam zapytać dwie blogujące adwokatki, zajmujące się na co dzień sprawami, w których orzekały RODK (a od stycznia orzekać będą (ZSS):

  1. Jakie są Twoje dotychczasowe doświadczenia związane z opiniami RODK?
  2. Czy po 1 stycznia 2016 r. coś się zmieni?

Jak to się mówi w radio – moimi i Twoimi Gośćmi są dzisiaj adw. Elżbieta Bansleben – Blog Adwokat Na Obcasach oraz adw. Grażyna Tomanek – Pozew o rozwód. Blog o tym, jak prawidłowo sporządzić i wnieść do sądu pozew rozwodowy.

No to zaczynamy (alfabetycznie), czyli:

ELAadw. Elżbieta Bansleben – Blog Adwokat Na Obcasach

Ad 1

Dotychczasowe doświadczenia związane z opiniami RODK – jeśli chodzi o treści tych opinii – nie są negatywne.

Oczywiście, zdarzają się opinie „nietrafione”, jednak zazwyczaj w takich wypadkach umiejętne dopytanie biegłych na rozprawie rozjaśnia sytuację, doprowadzając do prawidłowych wniosków.

Zwróciłabym jednak uwagę na obszar związany z problemem konstytucyjnym – osadzenia RODK-ów we właściwych podstawach prawnych. Trzeba pamiętać, że pierwotne założenia pracy ośrodków miały dotyczyć bardziej „zapobiegania demoralizacji” niż wsparcia rodzin w miarę normalnie funkcjonujących. Koncentrować się miały więc ośrodki na bardzo trudnych środowiskach społecznych.

Obawiam się, że metodologia pracy, również narzędzia pracy, samo nawet przygotowanie miejsca, w jakim badania mają być prowadzone, z założenia przygotowane było dla takich spraw. Moim zdaniem niedobrze się stało, że praktyka umieściła „w jednym garnku” wszystkie problemy świata dziecięcego czy rodzinnego – i główne zastrzeżenia miałbym w związku z tym raczej do sposobu prowadzenia badań w RODK, niż do ich wyników.

Siłą rzeczy, jeśli pracownicy ośrodka mają na co dzień kontakt z różnymi patologiami, to takie doświadczenie nie zawsze pomaga w delikatnym przeprowadzeniu badania wrażliwego dziecka, gdzie nie wszystkie narzędzia badawcze są niezbędne dla określenia potrzebnych sądowi wniosków.

W efekcie samo badanie może wywołać traumę, a pamiętajmy, że badania te trwają wiele godzin, często prowadzone są z bardzo małymi dziećmi, bez udziału rodziców czy opiekunów. Wolałabym, żeby było jasne, jaki jest cel pracy ośrodków – i chyba również do tego zmierzają obecne zmiany w prawie.

Ad 2

Teoretycznie niewiele ma się zmienić, bo przecież art. 25 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów wskazuje, że rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne z dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stają się opiniodawczymi zespołami sądowych specjalistów, jednak liczyłabym na to, że praktyka pokaże pewną mentalną zmianę, związaną właśnie z rozróżnieniem celu badania oraz podejścia do osób, które mają badaniu podlegać.

Grażyna adw. Grażyna Tomanek – Pozew o rozwód. Blog o tym, jak prawidłowo sporządzić i wnieść do sądu pozew rozwodowy.

Ad 1

W swojej pracy zawodowej od prawie 20 lat miałam do czynienia z opiniami wydawanymi przez RODK-i. Największym problemem na jaki napotkałam w związku z RODK-ami był…ich brak.

Po odkryciu dwa lata temu, że RODK-i działają bez podstawy prawnej, w różnych okręgach sądowych wypracowano różne ,,sposoby”, aby nadal zlecać im wydawanie opinii w sprawach rodzinnych. Niestety, w moim rodzimym okręgu po prostu nie dopuszczano takiej możliwości.

Czymś trzeba było jednak lukę zapełnić i zadanie to powierzono biegłym z zakresu psychologii dziecięcej.

To wówczas przekułam słowa wieszcza, że: ile RODK-i cenić trzeba ten tylko się dowie, kto je stracił.

Dlaczego?

Po pierwsze: praktyka wskazała na ewidentne sfeminizowanie zawodu psychologa, co mogło budzić niepokój badanych mężczyzn.

Po drugie: każdy biegły (a raczej biegła) stosował inne metody badawcze i nie obowiązywały żadne jednolite standardy.

Po trzecie: opinie nie były już wypadkową pracy zespołu specjalistów, lecz uzależnione zostały wyłącznie od jednej osoby.

Oczywiście, uwypuklam mankamenty, bo skłamałabym gdybym zaprzeczyła wydawaniu rzetelnych opinii przez biegłych ale…zbyt wiele zależało od wyboru osoby biegłego.

Moim zdaniem wyeliminowanie RODK-ów z opiniowania w sprawach rodzinnych było niedźwiedzią przysługą dla ojców i cieszę się, że ich potencjał będzie znów wykorzystywany, choć pod inną nazwą.

Ad 2

Czy wprowadzenie zespołów sądowych specjalistów coś zmieni?

Oczywiście, że nie skoro dotychczasowe RODK-i z urzędu stają się ZSS-ami, ale zmiany nie mogą zależeć od biegłych. Za wprowadzenie zmian odpowiedzialne są sądy.

Sąd można porównać do kierowcy, który wybiera cel, a biegłych do samochodu, który do celu ma go zawieść. Nie ma znaczenia czy ten samochód zwie się RODK czy ZSS.

Wyznaczanie trasy to nic innego jak stawianie tezy, do której biegli mają się ustosunkować.

Od tego, jak sąd sformułuje tezę zależy, w jakim kierunku będą zmierzały badania.

Tezę można przykładowo sformułować tak:

,,czy możliwe jest wspólne sprawowanie władzy rodzicielskiej przez strony postępowania, a jeśli nie, to który z rodziców jest rodzicem wiodącym i jak powinny wyglądać kontakty drugiego rodzica z dzieckiem?”

Albo tak:

,,jak powinien wyglądać podział obowiązków wobec dziecka aby zapewnić każdemu z rodziców równy udział w jego wychowaniu i we wspólnym spędzaniu wolnego czasu, ewentualnie czy strony powinny poddać się terapii, której celem będzie wypracowanie właściwych relacji rodzicielskich?”

Jest różnica, prawda?

Dzisiaj, po dwóch miesiącach od wprowadzenia przepisów umożliwiających sądom powierzenie wspólnie rodzicom wykonywania władzy rodzicielskiej, wszyscy jesteśmy na początku nowej drogi. Swoje przemyślenia i wątpliwości dotyczące nowych możliwości zawarłam na swoim blogu we wpisie (nie)porozumienie rodzicielskie.

Mam nadzieję, że jako pełnomocnicy stron będziemy mieli duży wpływ na to, w jakim kierunku będzie zmierzać praktyka sądowa na gruncie nowych przepisów.

Oby tak się stało.

***

Jest to mój pierwszy wpis na blogu, w którym wprost oddaję „łamy” innych ekspertkom (były wywiady, ale to jednak coś nieco innego).

I przyznam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym eksperymentem – Elżbieta i Grażyna zwróciły uwagę na zupełnie inne aspekty zagadnienia. Na takie, o których niekoniecznie pomyślałam (a o tym, że niektóre sądy przestały zlecać opinie RODK, nie wiedziałam, w Trójmieście takiej praktyki nie było). Zatem warto.

A jeśli ten wpis Ci się podoba, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość – powtórzymy to i to w jeszcze szerszym gronie! Nawet już mamy obmyślony temat.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Adwokat rysuje

Anna Koziołkiewicz-Kozak02 listopada 20153 komentarze

Pamiętasz, jak mówiłam, że wybieram się na warsztat rysunkowy do Natalii Jadźki Klonowskiej?

Byłam, było świetnie, a ostatnio odważyłam się publicznie pokazać swoją notatkę.

A Vika Nova – na której niezwykle energetycznym i twórczym warsztacie dotyczącym blogowania byłam – puściła ją w świat:

Blog jako narzędzie biznesowe – warsztaty w Gdańsku.

I jak? Rysować na blogu? 🙂

A poniżej wklejam notatkę z wykładu SSR Grzegorza Karaszewskiego dla adwokatów nt. podziału majątku wspólnego po rozwodzie. Pan sędzia odpowiadał na nasze – przesłane mu wcześniej za pośrednictwem Kierownika Doskonalenia Zawodowego – konkretne, bardzo praktyczne pytania, stąd wykład był bardzo wartościowy i praktyczny. Choć nie zawsze udało się znaleźć jednoznaczną odpowiedź, bo to trudna materia.

Na pewno opowiem Ci o niektórych ważnych zagadnieniach, tylko przełożę je z rysunku na opis. Po polsku, nie po prawniczemu.

wyklad_3wyklad_2wyklad_1

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl