Skontaktuj się!

Wysokość alimentów – jak obliczyć i jakie dowody złożyć?

Anna Koziołkiewicz-Kozak09 marca 201590 komentarzy

Wiesz już, że nie ma czegoś takiego, jak przeciętna kwota alimentów na dziecko w danym wieku. Niemniej, w pozwie trzeba wskazać konkretną kwotę.

We wpisie Jak ustalić kwotę alimentów? napisałam, że kwota ta jest wypadkową tego, 1) ile potrzebuje dziecko i 2) ile jest w stanie zarobić rodzic, który ma płacić alimenty.

Ad. 1) Potrzeby dziecka.

W internecie mnóstwo jest skomplikowanych tabelek, tzw. kalkulatorów alimentów, w które możesz wpisać ile kupujesz miesięcznie mąki, mydła i płatków kukurydzianych, a na końcu Excel wyliczy Ci kwotę alimentów. Można się tym posłużyć, ale dla siebie – żeby zobaczyć, ile tak naprawdę wydajesz na wyżywienie, ubranie, czy środki czystości. Do sądu natomiast nie składaj 5-stronicowej tabeli z tego rodzaju wyliczeniami, lecz zestawienie z ogólnymi kategoriami.

Przykładowe kategorie w przypadku dziecka – dajmy na to – w wieku szkolnym to:

1. Szkoła

– podręczniki, zeszyty

– przybory, pomoce szkolne, materiały plastyczne itp.

– składki klasowe, rada rodziców, ubezpieczenie

– koszty wyjść do kina, teatru itp. ze szkołą, zdjęcie klasowe itp.

– świetlica (obiady)

– w przypadku starszych dzieci, może tu się pojawić także komputer / laptop, oprogramowanie itp.

2. Zajęcia dodatkowe (językowe, sportowe, artystyczne itp.)

3. Wyżywienie

4. Kosmetyki, środki czystości, fryzjer

5. Ubranie, w tym zwłaszcza warto wyodrębnić obuwie i droższe zakupy typu kurtka zimowa, ubrania okolicznościowe

6. Większe wydatki jednorazowe typu sprzęt sportowy (łyżwy, rolki, rower), zdrowotne (aparat ortodontyczny, nebulizator), meble do pokoju, pościel, sprzęt do słuchania muzyki, elektronika

7. Wyjazdy weekendowe i wakacyjne / opieka w czasie wolnym od zajęć szkolnych (wszelkie półkolonie, odpłatne zajmowanie się przez osoby trzecie)

8. Leczenie (uzasadnione prywatne wizyty np. dentysta), koszty leków (czy jakieś leki na stałe, leki z powodu infekcji)

9. Rozrywka / kultura (książki, gazety, płyty, zabawki, wyjścia typu zoo, kino), prezenty okolicznościowe, urodziny, urodziny dla kolegów / koleżanek

10. Koszty dojazdów (np. na zajęcia dodatkowe)

11. Opłaty mieszkaniowe – czynsz, media, internet (część przypadająca na dziecko, np. przy 3 zamieszkujących osobach, 1/3 wszystkich opłat)

Wszystkie wydatki jednorazowe (np. podręczniki) wylicz jako koszt miesięczny dzieląc całą kwotę przez 12 i podaj kwotę jako miesięczną, w nawiasie pokazując sposób wyliczenia), np.:

Podręczniki – 25 zł / mies. (300 zł : 12).

Co z wymienionych wyżej wydatków trzeba udowodnić, a co nie? Można przyjąć ogólną zasadę, że nie ma potrzeby udowadniania zwykłych, przeciętnych kosztów, natomiast trzeba udowodnić:

– koszty odbiegające od przeciętnej

– takie, które mogą być różne dla różnych osób.

Nie trzeba zatem udowadniać np. ile kosztuje chleb czy mleko i przedstawiać sądowi tego rodzaju paragonów. Trzeba natomiast udowodnić np. wysokość czesnego w prywatnej szkole, koszt leków, które dziecko przyjmuje w związku z jakimś schorzeniem, czy koszt specjalistycznego obuwia ortopedycznego.

Ad. 2) Możliwości zarobkowe rodzica

Zwróć uwagę, że mowa o możliwościach, a nie rzeczywistych zarobkach. Nie zawsze jest to to samo. Nie jest to to samo, jeżeli rodzic nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości. Jeśli np. młody, zdrowy mężczyzna / młoda, zdrowa kobieta jest bezrobotny/a „bo nie ma pracy”, nie znaczy to, że jego / jej możliwości zarobkowe wynoszą 0 zł. Wynoszą tyle, ile jest w stanie zarobić osoba o danym wykształceniu, doświadczeniu zawodowym, umiejętnościach.

Jeśli nie jesteś w tak komfortowej sytuacji, że możesz wykazać możliwości zarobkowe drugiego rodzica składając zeszłoroczny PIT, czy jego / jej umowę o pracę, opisz szczegółowo, co potrafi, jaki ma zawód, gdzie pracował/a, a w miarę możliwości przedłóż na to dowody (np. umowy od poprzedniego pracodawcy, certyfikaty świadczące o uprawnieniach itp.)

Możesz też wyszukać przykładowe oferty pracy dla osób o podobnych kwalifikacjach w internecie. To działa jednak tylko w przypadku niektórych zawodów, w wielu ofertach nie podaje się wysokości wynagrodzenia. Ale przynajmniej można pokazać, że nie jest prawdą, że „nie ma pracy”.

Jeżeli rodzic nie ma żadnego konkretnego zawodu, wykształcenia ani doświadczenia, podstawą do wyliczenia możliwości zarobkowych będą oferty dla osób bez zawodu.

Możesz też wnosić, by sąd zwrócił się do miejscowego urzędu pracy o nadesłanie informacji, czy są oferty dla osób o określonych kwalifikacjach lub bez zawodu.

Pamiętaj, że obowiązek alimentacyjny dotyczy obojga rodziców, jednak nie oznacza to, że jeśli wyszło Ci, że miesięczny koszt utrzymania dziecka wynosi 1000 zł, to dzielimy tę kwotę na pół i wnosimy o 500 zł. Na rodzica, który z dzieckiem na co dzień nie mieszka przypada więcej, ponieważ obowiązek alimentacyjny realizuje się też poprzez bezpośrednią opiekę.

Wiesz już o ile wnosić, w następnym wpisie napiszę, jak to zrobić, czyli jak napisać pozew o alimenty.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

90 odpowiedzi na “Wysokość alimentów – jak obliczyć i jakie dowody złożyć?”

  1. Paweł pisze:

    Jest również możliwe wyliczenie kwoty alimentów jakiej można żądać od uprawnionego przy użyciu wzoru. Jest całkiem obiektywny, chociaż nie można go we wszystkich sytuacjach stosować. Zapraszam do artykułu http://s-prawnie.blogspot.com/2015/05/jak-obliczyc-wysokosc-alimentow-na.html

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Witam serdecznie u siebie 🙂

      Szczerze mówiąc jestem raczej sceptyczna wobec tego rodzaju wyliczeń, wydają się one raczej komplikować niż ułatwiać. Przyznam, że nigdy też nie zetknęłam się z takim sposobem rozumowania w sądzie. Za dużo jest tu zastrzeżeń korygujących, by uznać wzór za uniwersalny. Te 20% raczej traktowałabym jako postulat, żeby nie przesadzać z roszczeniem i uwzględnić, że rodzic, który będzie płacił alimenty też musi z czegoś żyć.

      W moje ocenie optymalnym sposobem wyliczenia wysokości alimentów jest sytuacja, gdy oboje rodzice biorą kartkę, spisują pozycje, co do których są zgodni, że stanowią one potrzeby dziecka (zazwyczaj są to koszty, które dotychczas ponosili), dyskutują o ewentualnych wydatkach spornych (np. czy dziecko ma chodzić na dodatkowe zajęcia sportowe), na końcu wychodzi im określona kwota, a potem zastanawiają się, jak ma się ona do możliwości rodzica zobowiązanego. Czy np. płaci kredyt, pomaga chorej matce itp.

      Jeśli nie da się tego zrobić zgodnie (samodzielnie lub w mediacji), to pozostaje takie wyliczenie zrobić samemu i przekonywać później sąd, że jest ono sensowne.

      „Wzór” nie uwzględnia też tego (a jest na to przepis), że rodzic który opiekuje się dzieckiem na co dzień, w mniejszym stopniu może przyczyniać się finansowo, gdyż jego osobisty wkład liczy się jako alimentacja.

      Serdecznie pozdrawiam!

      • Dorota pisze:

        Witam
        Czy mogłabym uzyskać bliższe informacje dotyczące tego przepisu „że rodzic który opiekuje się dzieckiem na co dzień, w mniejszym stopniu może przyczyniać się finansowo, gdyż jego osobisty wkład liczy się jako alimentacja”. Dziękuję i pozdrawiam

  2. irena pisze:

    Witam .
    Moj syn od 2 lat wychowuje sam córeczkę ,która mamusia urodziła w Irlandii .Na prośbę irlandzkiego odpowiednika w 2013 polecieliśmy z synem po córkę/wnuczkę i przywieżliśmy 4,5 miesięczne niemowlę do kraju . „MAMUSIA „widziała dziecko ostatni raz w pażdzierniku 2013 roku 2 dni przed naszym wylotem . Po wielu namowach syn złożył w czerwcu 2015 roku pozew o alimenty .W wezwaniu sąd zobowiązał go do sporządzenia kosztorysu utrzymania córki . Nie bardzo wiemy jak sporządzić taki kosztorys dla 2,5 letniej dziewczynki . Umałej ujawniła się alergia pokarmowa z silnym odczynem alergicznym dlatego też syn musiał przejśc na urlop wychowawczy. Pomagamy synowi na codzień w zakupach art żywnościowych , pampersów ,kosmetyków i ubranń. a także w codziennej opiece nad małą Kelly. Czy syn ma te wszystkie fakty podać w sądzie lub prosic o przesłuchanie mnie jako świadka . Będziemy wdzięczni za podpowiedz jak sporządzić taki wykaz .

    Pozdrawiam Irena

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Dzień dobry,

      Kosztorys proszę sporządzić jak najprościej, według ogólnych kategorii (wyżywienie, ubranie, środki czystości itd.). Te wydatki, które są nietypowe (np. związane z alergią pokarmową wnuczki, o której Pani wspomina) trzeba szerzej uzasadnić i udokumentować.

      Sytuację syna trzeba opisać i podać dowody, gdyż sąd bierze pod uwagę możliwości zarobkowe obojga rodziców, a także to, kto i w jakim zakresie sprawuje nad dzieckiem bezpośrednią opiekę. Ale nie w kosztorysie, gdyż kosztorys to tylko zestawienie wydatków. Dowodami mogą być zarówno dokumenty (np. zaświadczenie lekarskie o alergii, dokument stwierdzający urlop wychowawczy syna, faktury – nie paragony!!! – dokumentujące niektóre wydatki), jak i świadkowie. W sytuacji, gdy pomaga Pani synowi na co dzień, przesłuchanie Pani może być istotne dla wyjaśnienia okoliczności.

      Pozdrawiam.

  3. irena pisze:

    Zsynem skontaktował się irlandzki odpowiednik MOPS

  4. Kinga pisze:

    Witam! Jestem mama trzymiesiecznego chlopca. Z ojcem malego nie jestem od kwietnia. Od tego czasu nie pomagal mi w zaden sposob. Sama placilam za leki i badania. Kazda wizyta u ginekologa kosztowala mnie 100 zl pl leki ok 30 zl. Slyszalam ze moge ubiegac sie o alimenty i o utrzymywanie mnie trzy miesiace przed i po porodzie. Chcialabym wystapic o alimenty ale nie wiem czy mi przysluguja. Byly partner pracuje na czarno. Wiem ze pracuje i zarabia ok 3 tys. Miesiecznie. To branza budowlana wiec wyplaty mial rozne. Czasami mial 5-6 tys do 10tys. Na jego konto w banku wplywaly te pieniadze w tamtym roku. Ale problem jest taki ze ma on zone i dwojke dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym. Na ktore powinien placic ok 1000zl alimentow. Ale od wrzesnia 2014 roku nie placi.
    Ja mam umowe o prace dostaje niecale 1000zl i 245 zl zasilku rodzinnego i na samotna matke. Przez niego mam takie dlugi ze miesiecznie place 1000zl rat lub wiecej. Mam z nim umowe podpisana na te dlugi ale od kwietnia nie zaplacil ani grosza z tego.
    Czy moge starac sie o alimenty i w jakiej kwocie? Rodzina mi pomaga bo tak bym nie dala rady.
    Na mleko dla malego wydaje ok 100-200zl. Pampersy ok 100zl na miesiac chusteczki nawilzane plyny do kapieli i ogolnie kosmetyki do higieny malego ok 100zl ubranka ok 100-200 zl miesiecznie bo juz wyrosl z wielu ubranek. To tak z glowy napisalam kwoty maga byc wieksze lub mniejsze.
    Slyszalam tez ze moge prosic o alomenty na siebie. Mieszkam z rodzicami ale na mojej glowie jest czesc rachunkow ok 200 zl miesiecznie. ( smieci prad idp. ) A sama tez musze jesc cos. Co mam robic? Prosze o porade.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Odnośnie alimentów za okres okołoporodowy postaram się odpowiedzieć na Pani pytanie w oddzielnym wpisie. Proszę o chwilę cierpliwości, dam znać, gdy wpis powstanie.

      Alimenty bieżące na dziecko oczywiście się należą. Natomiast jeśli chodzi o wyliczenie konkretnej kwoty alimentów bieżących, wymaga to jednak szczegółowego przeanalizowania sytuacji w bezpośredniej rozmowie. Także jeśli chodzi o zgromadzenie dowodów (skoro ojciec dziecka pracuje bez umowy trzeba będzie w inny sposób wykazać jego możliwości zarobkowe). W tej sytuacji najlepiej byłoby jednak, gdyby zwróciła się Pani do prawnika w miejscu Pani zamieszkania.

      Alimenty „na siebie” przysługują tylko żonie w określonych sytuacjach. Jeśli nie jesteście małżeństwem, może Pani dochodzić alimentów tylko na dziecko.

    • kamla pisze:

      To po co zadawałaś się z facetem który ma żonę i dzieci?????????????//

    • Hehehe pisze:

      Zadawałem się z facetem, który w dodatku nie płacił alimentów na swoje dzieci jeszcze spłacasz za niego długi,,,,ehh myśleć trzeba wcześniej…

  5. Porzucona pisze:

    Witam,
    mam miesięcznego synka. W 3 miesiacu ciazy wyprowadzilam sie od ojca dziecka ze wzgledu na przemoc fizyczna i psychiczna. Podczas calej ciazy ojciec dziecka mnie nie dosc ze nie wspieral to bardzo mnie stresowal liczac na to ze poronie. Naklanial mnie takze do aborcji. Sporo przeszlam i dlugo by moza bylo opowiadac.
    Ojciec dziecka zarabia 10 tys zl na reke plus ma zyski z lokat plus prowadzi dzialalnosc deweloperska ktora przynosi gigantyczne zyski co kilka lat. Posiada 1 wlasnosciowe mieszkanie 44m2 oraz dwa inne obciazone kredytem (55m2 oraz 132m2). Do tego ma kila dzialek budowlanych.
    Ja jako matka dziecka zarabiam niecale 6 tys zl na reke (dopiero od kilku miesiecy bo wczesniej zdecydowanie mniej). Pochodze z biednej rodziny oszczedzam ale nie stac mnie jeszcze na wlasne mieszkanie gdyz w duzych miastach ceny sa zwrotne.
    Pytanie 1: Czy oboje rodzicow powinno pokrywac koszty po polowie czy tez ojciec moglby bardziej w nich uczestniczyc? Do tej pory wynajmowalam pokoj, ale po porodzie wrocilam czasowo do mamy do innego miasta gdyz nie moglam sobie pozowlic na samodzielny wynajem mieszkania ze wzgledu na duze koszty. Ja jako matka oszczedzam na mieszkanie i jesli bede musiala pokrywac polowe kosztow dziecka jednoczesnie wynajmujac mieszkanie od kogos to zakup mojego mieszkania znaczaco sie oddali. Ojciec natomiast dysponuje kilkoma mieszkaniami.
    Pytanie 2: Bedac na urlopie macierzynskim bede zarabiala 1600zl mniej miesieczniea takze nie otrzymam dwoch bonusow rocznych (w wysokosci jednej pensji kazdy). Czy ojciec dziecka powinien uczestniczyc w tej mojej stracie finansowej? Dla mnie sa to koszty mojej opieki nad dzieckiem, bo zamiast pracowac zajmuje sie dzieckiem ale ojciec twierdzi ze jego ta moja strata nie interesuje. Moj tok rozumowania jest taki ze gdybysmy byli malzenstwem to budzet domowy zmalalby o ta kwote i oboje mielibysmy mniejsza ilsc pieniedzy do dyspozycji. Zatem czy sad moze nakazac ojcu dziecku abyuczestniczyl w tej stracie?
    Pytanie 3: Ojca dziecka stac na zycie na wyzszym poziomie ale naklania mnie np na żłobek zamiast opiekunki, na zakup najtansych a nawet uzywanych ubranek zamiast nowych, na rezygnacje z odplatnych szczepien itp. Ojciec jezdzi na wakacje kilka razy do roku. Czy wobec tego moznaprzyjac w kalkulacjach i dziecko bedzie mialo chociaz czesc rzeczy z wyzszej polki? Dodam ze mnie na to nie stac ale skoro ojciec ma pieniadze to mysle ze powinien troche rzeczy umozliwic dziecku i ze wtedy podzial kosztow nie powinien byc 50%.
    Uprzejmie prosze o poradze.
    Pozdrawiam

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Dzień dobry,

      żeby szczegółowo przeanalizować Pani sytuację i znaleźć najlepsze odpowiedzi, radziłabym jednak udać się do prawnika w miejscu Pani zamieszkania. Na podstawie przytoczonych przez Panią okoliczności, mogę dość ogólnie odpowiedzieć:

      1. Kosztów utrzymania dziecka nie dzieli się 50/50. Alimentacja to także osobiste starania, więc jeśli ojciec mniej czasu bezpośrednio zajmuje się dzieckiem, to ma obowiązek więcej łożyć finansowo.

      2. Pani sytuacja ma znaczenie o tyle, że sąd bada możliwości finansowe obojga rodziców. Natomiast nie ma czegoś takiego jak „wyrównanie” strat spowodowanych urlopem macierzyńskim.

      3. Generalnie obowiązuje zasada równej stopy życiowej. Jeśli ojciec żyje na bardzo wysokim poziomie, to nie ma powodu, by wydatki na dziecko liczyć w wersji bardzo skromnej, oszczędnej – gdybyście byli razem, zapewne czynilibyście większe wydatki na dziecko. Trzeba jednak pamiętać, że alimenty nie mogą abstrahować od rzeczywistych potrzeb dziecka w danym wieku.

  6. Ela pisze:

    Witam,
    mój syn ma 6,5 roku. U swojego ojca przebywa ok 9 dni w miesiącu z noclegiem.
    Dziecko otrzymuję od ojca kwotę alimentów w wysokości 500 zł + dzielimy się z jej ojcem na pół wydatkami typu kurtka czy buty.
    Ojciec od roku nie ma pracy choć jego możliwości zarobkowe są ogromne ( w ostatniej pracy zarabiał ok 10 000 zł miesięcznie).
    W związku z brakiem pracy ciągle dąży do obniżenia alimentów sugerując np. że nie powinnam wliczać do kosztów dziecka wydatków związanych z mieszkaniem bo przecież gdybym mieszkała sama to płaciłabym podobny czynsz, opłatę za TV i internet lub prąd.
    Poza tym usłyszałam ostatnio, że to że chodzę z naszym dzieckiem na warsztaty różnego typu (np. Warsztaty naukowe) to tylko i wyłącznie mój wymysł i on nie będzie partycypował w kosztach. Dodam tylko, że syn jest dzieckiem zdolnym ponad przeciętność i tego typu zajęcia moim zdaniem stymulują jego rozwój.
    Czy pisząc podobne argumenty ojciec dziecka ma racje? Czy rzeczywiście na tej podstawie może płacić mniej?
    Jak obliczyć kwotę alimentów w przypadku kiedy syn 1/3 miesiąca spędza u ojca? Jakie w tym przypadku może być dobre i uczciwe rozwiązanie pod kątem alimentów płaconych przez ojca.
    Ja dodam tylko, że wydatki na syna, które ja mam co miesiąc zapisywane (łącznie z opłatami za mieszkanie) to ok 1200 zł.
    Będę wdzięczna za odpowiedź
    ela

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Oczywiście mogłabym odpowiedzieć prosto – skoro uzasadnione koszty utrzymania dziecka wynoszą 1200 zł, a ojciec spędza z dzieckiem 1/3 czasu, to powinien płacić 2/3, czyli 800 zł.

      Ale nie odpowiem w ten sposób, bo dla udzielenia rzetelnej odpowiedzi konieczne jest szczegółowe przeanalizowanie całej sytuacji. Najlepiej w bezpośredniej rozmowie z prawnikiem w Pani miejscu zamieszkania.

      Musze tak odpowiedzieć, ponieważ jest tu zbyt wiele czynników, którym trzeba bliżej się przyjrzeć – np. czy rzeczywiście et możliwości zarobkowe ojca są tak wysokie – to, ze tyle zarabiał w poprzedniej pracy, nie oznacza, że np. w jego branży nie nastąpiło pogorszenie sytuacji na rynku pracy i nie jest w stanie obecnie tyle zarobić.

      Serdecznie pozdrawiam!

      • Mariusz pisze:

        Witam,

        o ile dobrze rozumiem ojciec powinien płacić 100% kosztów utrzymania dziecka? Czy w pozostałych 2/3 czasu (gdy dziecko przebywa z matką) matka nie powinna również partycypować w kosztach utrzymania dziecka?

        Pozdrawiam

        • Igor pisze:

          Oczywiście, że pani się rozhulała. Ale takie podejście jak widać krąży w niektórych głowach.

      • Tomasz pisze:

        mam wrazenie ze trzyma sie pani zasady jak sprawic by ojciec wyszedl i zostal na zero prosze pamietac ze przez 1/3 on rowniez ponosi koszty utrzymania, on nie powinien utrzymywac drugiego mieszkania, utrzymuje swoje, on rowniez ma prawo kupic dziecku rower, konsole czy pojechac z nim na wakacje, nie musi placic matce by wszystkie dobrodziejstwa plynely tylko od niej, ojciec to nie worek z pieniedzmi ktory ma dawac i nie miec wplywu na nic, jak pani sie wydaje

        • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

          W komentowanym przez Pana artykule podpowiadam, jak wyliczyć koszty utrzymania dziecka. To jak następnie te koszty winny być rozdzielone między oboje rodziców jest odrębną kwestią.

          Wydatki własne ojca są brane pod uwagę w ramach ustalania jego możliwości zarobkowych, jeśli zaś chodzi o większe wydatki jednorazowe typu rower, czy wakacje często rodzicie umawiają się w taki sposób ,że nie są one wliczane do alimentów, lecz pokrywane przez rodziców oddzielnie – w ustalonych przez nich proporcjach. Takie rozwiązanie wymaga jednak ugody.

      • Michał pisze:

        Dzień Dobry,
        W jakie sposób jest to wyliczone? Przecież skoro ojciec spędza 1/3 czasu z dzieckiem czyli jest u niego 33% czasu to ponosi wtedy te koszty sam bezpośrednio. Czyli całość kosztów powinna przypadać na niego 66% czyli te 800zł. Ale nie oznacza to, że takie powinny być alimenty.
        Zgodnie z tym co Pani podaje powinien płacić alimentów 400zł matce dziecka bo 400zł kosztów ponosi bezpośrednio jak dziecko jest u niego. Zgadza się ? Oczywiście zakładając te proste wyliczenie.
        Pozdrawiam
        Michał

        • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

          Na pewno im większy wkład osobisty drugiego rodzica, tym niższe alimenty kwotowe. Ważne, by nie umknęło w takich wyliczeniach, że niektóre wydatki są stałe i niezależne od tego, u którego z rodziców dziecko przebywa, np.podręczniki, zajęcia dodatkowe, buty itp. Nawet w przypadku idealnie dzielonej opieki pół na pół (piecza naprzemienna), gdy bieżące wydatki (jedzenie, środki czystości) rzeczywiście są pokrywane przez rodzica, u które dziecko jest w danym momencie, te kwestie trzeba jakoś jednak rozwiązać. Czyli niekoniecznie będzie tak, że jeśli suma wydatków to 1000 zł i ojciec ma 1/3 czasu z dzieckiem, to alimenty mają wynosić 400 zł, bo jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, co z tymi stałymi wydatkami – kto je ponosi: matka, ojciec, a może oboje rodzice po połowie (dość częste rozwiązanie w przypadku tzw. „większych wydatków” typu rower, komputer).

  7. magdalena pisze:

    ojciec dzieci od 15.07.2015 nie utrzymuje kontaktu z dziećmi nawet jak przebywały w szpitalach gdy jedno z nich było reanimowane jakie mam szanse na pozbawienie praw rodzicielskich mam zaświadczenia od lekarza prowadzącego ze ociec dziecka nie kontaktował się o stanie zdrowia dziecka i zawiadomiłam opiekę społecznom o tym ze 2 dziecko 14 letnie zostało bez opieki ojca . Zaopiekowała sie nim moja mama

    • ON pisze:

      Aby pozbawić władzy rodzicielskiej musi występować trwała przeszkoda bądź nadużywanie władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący rodzic musiałby zaniedbywać swoje obowiązki względem dziecka. Może się zatem Pani powołać na rażące zaniedbanie przez ojca dziecka wobec obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej. Należy jednak pamiętać. Do pozbawienia władzy rodzicielskiej z powołaniem się na tę przyczynę upoważniają sąd tylko takie zaniedbania obowiązków względem dziecka, które mogą być zakwalifikowane jako rażące. Muszą to być, więc zaniedbania poważne lub zaniedbania o mniejszej wadze, lecz nacechowane nasileniem złej woli, uporczywością i nieporadnością. Należy zatem ocenić czy we wskazanym przez Panią okresie takowe zaniedbania występowały. Zaznaczam, że brak wizyty ojca w szpitalu podczas opisywanej sytuacji może zostać usprawiedliwiony.

  8. Magda pisze:

    Witam, mam 2,5-letniego synka, chciałabym zapytać o to jak podzielić wydatki takie jak prąd i wodę, jeśli mieszkam w siedmioosobowym gospodarstwie domowym (babcia, rodzice, dwaj bracia, i ja z synkiem) u rodziców którzy posiadają gospodarstwo rolne. Nie wiem czy sumę z faktur mogę podzielić przez 7 czy z uwagi na to że rodzice posiadają na utrzymaniu zwierzęta chlewne ten przelicznik będzie inny? Proszę też o informację czy mam wyliczyć średnią z faktur z całego roku czy tylko z kilku miesięcy?
    I jeszcze jedno pytanie: czy mogę podać szacunkowy koszt opału do pieców kaflowych oraz zużytych butli gazowych? Opał posiadamy jeszcze z kilku lat wstecz, a gaz w butli w naszym sołectwie rozprowadza moja mama, z tym że dystrybutor nie pozostawia jej żadnego paragonu/faktury i przy zakupie takiego dokumentu też się nie dostaje. Dla mnie to dość istotne z tego względu, że nie posiadamy centralnego ogrzewania, a z tym się wiąże to że całą wodę do mycia grzejemy na kuchence gazowej. Miesięcznie zużywamy 6-8 butli gazowych.

    • Magda pisze:

      Przypomniało mi się jeszcze jedna rzecz. Ojciec dziecka zaniedbuje swoje obowiązki, to nie jest zły człowiek, ale coś dzieje się nie tak. Pieniążki przynosi po kilku miesiącach zaległości i uważa że powinnam mu być wdzięczna, nie odwiedza syna pod pretekstem tego że u mnie w domu źle się czuje. Wokół tego kręci się alkohol. Czasami mam wrażenie, że miewa ataki zachwiania równowagi psychicznej, tworzy historie jakich nigdy bym sobie nawet nie wyobrażała. W ubiegły wtorek mieliśmy umówioną wizytę do psychologa, o wizycie wiedział z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Raz chciał się zgłosić po poradę by próbować od nowa a innym razem zwyzywał mnie, że chcę z niego zrobić wariata. Do spotkania ze specjalistą nie doszło i to był dla mnie już ostateczny sygnał, że z alimentami czekać nie mogę tym bardziej, że dobiega końca mój zasiłek dla bezrobotnych.
      W styczniu tego roku syna złamała grypa. Wymiotował całą noc, krztusił się śliną, nie mogłam poradzić sobie z nadmiarem kataru, ciągle płakał i gorączka nie spadała. Rano (to była sobota) poprosiłam brata by zawiózł nas na pogotowie(35 km od nas) – odmówił bo dziecko ma przecież ojca mieszkającego w dodatku w tej samej wsi. Ojciec syna natomiast w emocjach po naszej ostatniej kłótni zarzucił mi że wyolbrzymiam i ze to nie dziecko potrzebuje pediatry tylko ja psychiatry. Ostatecznie zawiózł nas jego tata, dziadek synka. Po tym incydencie postanowiłam, że muszę nabyć jakiś pojazd. Dostałam zwrot podatku z urzędu skarbowego, ojciec dziecka spłacił swoje zobowiązanie z kilku ostatnich miesięcy i kupiłam małe auto za bagatela 2,500 zł.
      Zastanawiam się czy zakup takiego środka lokomocji, koszty jego utrzymania (ubezpieczenie, naprawy i paliwo) mogę zaliczyć do kosztów utrzymania dziecka?
      Mieszkamy 8 km od sklepu, 6 km od pediatry rodzinnego ale ten przyjmuje u nas w ośrodku tylko we wtorki. Autobus do miasta jest o godz 6.30 a wraca po 16.00. Aby zapewnić dziecku świeże owoce czy warzywa na zakupy jeździmy co 5-6 dni.
      Z góry dziękuję za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam.

      • ON pisze:

        Pani Magdo. Może Pani każdy koszt wedle Pani oceny podać w piśmie procesowym do rozstrzygnięcia sądu. Jednak to „sala” sadowa zgodnie ze swoim doświadczeniem oceni czy dany koszt utrzymania dziecka jest kosztem kwalifikowanym jako uzasadniony wydatek. W mojej ocenie, koszt zakupu samochodu osobowego ani jego utrzymanie (bez paliwa) nie mieści się w ramach zakwalifikowania jako uzasadniony wydatek (jest kilka przyczyn takiej oceny. np: nie jest to wydatek stały/powtarzalny, posiadanie samochodu osobowego wedle doktryny nie poszerza Pani możliwości w sposób szerszy co do wychowania dziecka. W prawie majątkowym może Pani ewentualnie dochodzić co jest prawdopodobne, że zostanie uwzględnione, koszty związane z przewozem dziecka samochodem z punktu a do punktu b. Jednak i tu może pojawić się pułapka, np: podaje Pani, że robi zakupy raz na 5,6 dni. Zakupy robi Pani również dla siebie (nie wiem czy z taką samą częstotliwością i w tej samej chwili co i dla dziecka), ale nie udowodni Pani, że nie musi robić zakupów dla siebie – albowiem musi Pani coś jeść. Zatem skoro jest Pani zmuszona do robienia dla siebie zakupów to fakt posiadania dziecka nie wpływa na tą czynność tylko się z nią uzupełnia. Aby koszty paliwa zakwalifikować jako uzasadnione wydatki na utrzymanie dziecka musi Pani wykazać takie przejazdy pojazdem, które dotyczą jedynie spraw związanych z dzieckiem, np. przejazd do lekarza i co ważne nie są jednorazowe. Należy jednak pamiętać, że sąd nie zasądzi kwoty zużytego do tego celu paliwa przez Pani pojazd. Sad za prawidłową kwotę przyjmie kwotę jaką poniosłaby Pani przy użyciu środka komunikacji przewoźników obsługujących ta linię, czyli koszt poniesionych wydatków celowych na zakup biletu na przejazd.

    • ON pisze:

      Pani Magdo. Nie jest wymagane prawem posiadanie przez Panią nieruchomości aby udowodnić, że musi Pani gdzieś mieszkać wraz z dzieckiem (nie poruszam tu kwestii uregulowań związanych z meldunkiem). Skoro Pani mieszka u rodziców wraz z innymi domownikami, zachodzi jedynie udowodnienie kto w jakiej części % zużywa dane media i w jakiej części % winien je opłacać. Zakładając, że wszyscy domownicy (pomijam Pani dziecko), mają możliwości zarobkowe (nie poruszam tematu, co oznacza możliwość zarobkowa), i zużywają media na swoje potrzeby w sposób równomierny ( może być tak, że któryś z domowników zużywa dane medium na swoje potrzeby w sposób szerszy niż pozostali domownicy, np. do prowadzenia działalności gospodarczej, a pozostali domownicy nie czerpią z tego korzyści. Napisała Pani, ze rodzice posiadają trzodę chlewną. Pytanie czy z tego faktu czerpiecie Państwo korzyści. Jeśli tak to koszt ten dzielicie równomiernie. Jeśli nie to właściciele czyli rodzice ponoszą ten koszt w zakresie szerszym), to łącznie do podziału jest osób dorosłych 6 + 1 dziecko. Wtedy kwotę miesięcznego utrzymania danego medium powinna Pani dzielić na siedem osób (o ile dziecko z danego medium korzysta). Kwota jak wyjdzie po wyliczeniu jest stałym miesięcznym kosztem utrzymania Pani dziecka. Co do pytania o okres. Wyliczenie powinno zawierać każdy okres rozliczeniowy wedle jakiego rozliczacie się Państwo z dostawcą danego medium.
      Koszt opału nie powinien być uwzględniony ponieważ wydatki na jego uzyskanie zostały wedle Pani wypowiedzi poniesione kilka lat wstecz (dziecko ma 2,5 r). Co do gazu, analogia jest podobna jak przy powyższym opisie innych mediów. Należy wyliczyć kto i ile zużywa na swoje potrzeby. Co do braku faktury za zakup gazu (nie poruszam przepisów podatkowych ani związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej), sąd nie powinien mieć z tym problemu. Ponieważ faktem ponoszenia wydatku na ten produkt jest jak Pani twierdzi brak w domu dostępu do bieżącej wody ciepłej. Za dowód może posłużyć dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadka lub wnioskodawcy (czyli Pani). Należy jedynie udowodnić jego realne miesięczne zużycie w poszczególnych miesiącach roku.

  9. Karola pisze:

    Witam, nie posiadam własnego mieszkania.
    Do tej pory wynajmowalam w Krakowie pokoj za ok 800zl a w pozostalych pokojach byli inni lokatorzy. Potem mieszkalam przez jakis czas z ojcem mojego dziecka, a teraz 100 km dalej u mamy. Po macierzynskim musze wrocic do Krakowa do pracy i wynajac mieszkanie (koszt ok 2200zl) bo nie ma mozliwosci zebym mieszkala z innymi lokatorami bo nie zgodza sie na male dziecko.
    Moje pytanie: jak sie oblicza koszty mieszkaniowe dziecka? Koszty wynajmu, czynszu i opłat przez 2? Moj byly sie upiera ze koszty dziecka to roznica pomiedzy kosztami wynajmu mieszkania dwupokojowego a kawalerki, bo ze standard zycia mi sie podnosi i on sie nie bedzie do tego dokladal. Czy tak to interpretuje sąd?
    Wedlug moich kalkulacji koszt mieszkania/2 = 1100zl i to by byly koszty dziecka
    moj eks uwaza ze: wynajem mieszkania dwupokojowego 2200zl – wynajem kawalerki 1600zl = 600zl.
    Bede wdzieczna za opinie.
    Pozdrawiam

  10. Helena pisze:

    Witam, czy sąd będzie brał pod uwagę sytuację materialną matki dziecka? Ojciec dziecka nie spłaca kredytu, jak się zobowiązał, który wzięłam na siebie i ja place ratę, to ponad 950 zł miesięcznie. Następnie, przywłaszczył sobie pieniądze za sprzedane moje auto, na samochód pożyczałam z zakładu pracy z kasy zapomogowo-pożyczkowej i jest jeszcze 12 sporych rat. Mam zaświadczenie z banku o kredycie, czy sąd weźmie je pod uwagę, czy pomyśli”głupia, że dałaś się naciągnąć na kredyt”. Jest jeszcze parę innych spraw finansowych z którymi zostałam sama. Po urlopie macierzyńskim, wróciłam do pracy chyba tylko po to, żeby spłacać jego zobowiązania….dodam, że alimentów od siebie nie płaci

  11. Natalia pisze:

    Dzień dobry,

    Przeczytałam Pani wpisy odnośnie alimentów na dziecko. Niestety bardzo trudno znaleźć cokolwiek w internecie na temat: mój partner płaci alimenty na dziecko z poprzedniego związku-małżeństwo. Jesteśmy razem, mieszkamy pod wspólnym dachem, ale prowadzimy osobne budżety. Jestem w ciąży, czy mam prawo wystąpić o alimenty do partnera – ciąża też kosztuje. Czy partner może mi płacić dobrowolnie, ale zawsze pozostaje kwesta alimentów na dziecko z poprzedniego związku które pochłaniają 1/3 dochodu netto. Jak rozwiązać taką sytuację. Chętnie przeczytam taki wpis.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Jest oddzielne roszczenie o zwrot części kosztów związanych z ciążą i porodem, a po urodzeniu dziecka poza alimentami na dziecko także zwrotu kosztów Pani utrzymania przez 3 miesiące.

      Natomiast jeśli chodzi o alimenty na dziecko z poprzedniego związku – rozumiem, że pyta Pani o możliwość ich obniżenia? Cóż, sądy z jednej strony biorą wprawdzie pod uwagę, że powstał obowiązek alimentacyjny wobec jeszcze innego dziecka, ale z drugiej strony często rozumują na zasadzie „jesteś dorosły i wiedziałeś, decydując się na kolejne dziecko, że masz już dziecko na utrzymaniu, więc musisz teraz podołać.”

  12. Gzregorz pisze:

    Witam
    Chciałbym zapytac czy wysokość posiadanych lokat w banku może mieć wpływ na wysokosc zobowiązania alimentacyjnego? z pracy etatowej mam srednio kolo 2600 minus koszty dojazdów bo pracuje 100 km od miejsca zamieszaknia. /dodatkowo dorabiam na umowę zlecenie przez około 8 miesiecy po okolo 2,5 tys. Kierdys moje dochody były duzo wyższe ale pochodziły nie z pracy etatowej ale z realizacji projektów, których teraz nie mam. Mam natomiast odłożone na koncie na lokacie pewne środki na tzw czarna godzinę. Dziecko w drodze, nie unikam alimentow, ale chcialbym, zeby były ustalone na racjonalnym poziomie. Czy sady biora często pod uwage wysokość środkó wna koncie w wymierzeniu alimentów?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Może. Co więcej, w sprawach o alimenty, banki są zwolnione z tajemnicy bankowej, czyli bank obowiązany będzie na żądanie sądu przedstawić Pana historię rachunku bankowego.

  13. Ewelina pisze:

    Wita. Ja bym chciała zapytać czy jeżeli oboje rodziców dogadało się co do wysokości alimentów i ojciec będzie płacił dobrowolnie to czy w pozwie trzeba wypisywać te całe uzasadnienia wykazy wydatków. Czy można to jakoś skrócić i pominąć wszystkie te szczegóły???

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Sąd musi mieć w aktach, że zbadał sprawę. Chociażby po to, gdyby ktoś jednak chciał się odwołać. Albo za jakiś czas wnieść o obniżenie / podwyższenie alimentów.

      Natomiast, jeśli jest zgoda, to oczywiście można opisać wszystko bardziej oględnie i nie przesadzać z wnioskami dowodowymi.

  14. Aggg pisze:

    Witam
    Mam zamiar złożyć pozew o rozwód. zarabiam 3500 na reke. Chce zostawić zonie i dziecku, mieszkanie, auto, wyposażanie domu, działkę 2 ary. Jaką kwotę alimentów może przydzielić mi sąd, i czy moze zaznaczyć w pozwie o podział majątku?

    • Aggg pisze:

      I Czy sąd zwróci uwagę na to ze zostawiam żonie, auto mieszkanie i działkę. W końcu, to tez ma jakąś wartość i tez włożyłem w to spory wkład

      • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

        Co do kwoty z oczywistych względów nie wypowiem się (mam za mało danych).

        Natomiast podział majątku taki, że zapewnia Pan dzieciom mieszkanie, a także przekazuje Pan ich matce składnik majątkowy, który może przynosić dochód (ziemia), oczywiście ma znaczenie dla ustalania wysokości alimentów.

        Natomiast odnośnie procedury – tak, jest możliwość, by w tym samym postępowaniu sąd decydował o alimentach i o podziale majątku. Jeśli zawrze Pan w pozwie o rozwód także wniosek o podział majątku wspólnego. Z tym, że takie 2 w 1 jest możliwe, jeśli podział będzie zgodny. Czyli w praktyce, jeśli wszystko zostanie uzgodnione jeszcze przed złożeniem pozwu do sądu.

  15. Ela pisze:

    Mam pytanie czy pozew o alimenty dla każdego dziecka składa się osobno? Jeśli ojciec dzieci płaci dobrowolnie do tej pory bardzo małą kwotę i nie chce zgodzić się na jej zwiększenie to mam złożyć wniosek o zasądzenie alimentów czy o powyższenie?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Jak najbardziej można jednym pismem, acz dla każdego dziecka trzeba sformułować żądanie oddzielnie.

      Pozew jest o alimenty, natomiast trzeba w uzasadnieniu wskazać, jaką kwotę ojciec przekazuje dobrowolnie – i uzasadnić, dlaczego nie jest ona wystarczająca. Podwyższa się alimenty zasądzone przez sąd, a niepłacone dobrowolnie.

  16. Asia pisze:

    Dzien dobry. Rozwiodlam sie w grudniu 2015r. Wtedy tez zostaly zasadzone alimenty. Ustalilismy wspolnie wysokosc na kwote 500zl. Byly maz obiecal dokladac sie dodatkowo do wiekszych ” rzeczy” dla corki. Raz kupil jej bluzeczke za 5zl innym razem puzzle. Raz dolozyl sie do lekow gdy byla chora. Nie tak mialo to wygladac. Mala ma 3latka. Uczeszcza do przedszkola. Chce zapewnic jej dobre zycie zajecia dodatkowe rozrywki. A to wszystko na prawde kosztuje. Czy moge wystapic o podwyzszenie alimentow i czy mam szanse dostac cos wiecej? Byly maz pracuje.Czy powodem odmowy podwyzszenia alimentowmoze byc to ze od czasu do czasu „doklada” sie do czegos dodatkowo? Czy pomimo zasadzonych alimentow w grudniu moge sie starac tak szybko o ich podwyzszenie? Z gory dziekuje za odpowiedz

  17. gosia pisze:

    witam mam pytanie .Ile sąd może zasądzić alimentów dla ojca trójki dzieci w wieku szkolnym jeżeli
    jest zarejestrowany 1/2 etatu.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Nie podam kwoty nie mając praktycznie żadnych danych – alimenty zależą od potrzeb dzieci i możliwości rodzica zobowiązanego do alimentów. Przy czym zatrudnienie na 1/2 etatu, jeżeli mężczyzna jest zdrowy i może pracować, nie oznacza, że ma możliwości zarobkowe takie, jaką otrzymuje wypłatę. Ma wyższe, bo może pracować więcej.

  18. Maja pisze:

    Witam serdecznie,
    chcę rozstać się z mężem. Mamy dwoje dzieci z 8 lat i 3 lata. Mąż jest marynarzem. Zarabia miesięcznie okolo 15 000 zl.Zarabia, ze tak powiem na czarno poniewaz z pieniedzy zarobionych nie rozlicza sie ani w Polsce ani w innym kraju. Zazwyczaj 4 -5 miesiecy jest w morzu i nie ma zadnego kataktu z dziecmi. Ja sama zajmuje sie domem i dziecmi. Chcialam zaznaczyc, ze po 4 latach malzenstwa podpisalism intercyze. Po tym czasie maz kupil dom na kredyt i auto. Ja nie pracuje od poczatku trwania małżeństwa. Ze tak powiem maz inwestuje w siebie, w kariere zawodowa. Ciagle jezdzi na szkolenia i podnosi swoje kwalifikacje. Do tej pory zylismy na bardzo wysokim poziomie. Moje pytanie jest takie jakiej maksymalnej kwoty alimentow moge starac sie na dzieci przy tak wysokich zarobkach i przy dotychczasowym standardzie zycia biorac pod uwage jednoczesnie to ze ja nie pracuje.

  19. Olga pisze:

    Dzień dobry.
    Wypowiadają się tutaj matki pytające o wysokość alimentów od ojca; moja sytuacja jest nieco inna, ja bym chciała zapytać w imieniu ojca, w jakiej kwocie powinien łożyć alimenty na dziecko. Jestem w ciąży z obecnym partnerem, który ma już dziecko ze swoją poprzednią partnerką. Partner dogadał się co do wysokości alimentów, nie są one zatwierdzone sądownie. Z poprzednią partnerką miał na tyle trudną sytuację i zakłamaną relację, że po przyjściu na świat dziecka, został wyrzucony z mieszkania i pozostał na lodzie z alimentami na dziecko i długami, w które go wpędziła partnerka ze swoimi rodzicami(długo by opowiadać jak to się stało). Partner, aby jakoś wiązać koniec z końcem pracuje na 2 etaty, miesięcznie robi około 360h, z czego zarówno w 1, jak i 2 zakładzie pracy komornicy ściągają z każdego wynagrodzenia część zadłużenia. W obu firmach partner wychodzi miesięcznie 2800zł netto, z czego po opłaceniu wszystkiego(wynajem mieszkania, rachunki, raty, alimenty, dojazdy do pracy, pozostałe długi) łącznie z moją wypłatą zostaje nam na życie 700zł (kwota jaką musimy dysponować na 2dorosłe osoby, psa oraz dziecko w drodze, za tą kwotę należy kupić żywność, kosmetyki, leki, a nie daj Boże pojawiłaby się jakaś wizyta u lekarza to katastrofa). Dziecko z poprzedniego związku mieszka z matką i dziadkami w ich mieszkaniu. Nie chodzi do przedszkola, gdyż dziecko zostaje w domu z dziadkami na emeryturze, kiedy matka jest w pracy. Była mowa o tym, że kwota alimentów powinna być proporcjonalna do wkładu pracy w wychowanie dziecka. Problem w tym, że partner ma utrudniony kontakt z dzieckiem. Matka często znajduje jakieś wytłumaczenie, aby tylko nie brał dziecka do domu, a gdzie tu mowa o jakichś noclegach u ojca.. Nie życzy sobie, abym ja, obecna partnerka widywała jej dziecko, a co dopiera spędzała z nim czas. Dlatego najczęściej jest tak, że jeśli pozwoli to ojciec może sie spotkać z dzieckiem, ale tylko w domu pod jej obecność. Dlatego nie ma mowy o jakiejś proporcjonalności wychowania. Utrudnia także kontakt babci (od strony ojca oczywiscie). Babcia raz na 2mc wysyła kosztowne paczki z ubraniami oraz na każde swięto/okazje dodatkowo zabawki i sprzety edukacyjne,a w zamian nie usłyszy nawet dziękuję, a nawet nie widzi wnuka.. Matka która zarabia 2tys zł na dziecko nie wydaje ani grosza i otwarcie o tym mówi, że jest to kwota na jej przyjemności. Jest zdania, że ojciec nie musi wychowywać dziecka, tylko ma na nie płacić. Tylko z czego? Moje pytanie jest następujące: Jak na to wszystko patrzyłby sąd? Co brałby pod uwagę sąd i jaka mogłaby być kwota alimentów? Podobno istnieje jakaś zasada równej stopy życiowej, w tym przypadku nie jest ona zachowana. Matka żyje ponad stan, dziecku niczego nie brakuje, a ojciec ledwo wiąże koniec z końcem. Czy również brane jest pod uwagę dobro przyszłego dziecka, mojego dziecka?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Sąd bierze pod uwagę obowiązek alimentacyjny względem innych osób (czyli Waszego wspólnego dziecka), bierze też pod uwagę sytuację finansową i majątkową obojga rodziców, natomiast szczegółowej analizy sprawy, w szczególności przełożenia jej na konkretną kwotę alimentów można dokonać tylko w bezpośredniej rozmowie i po przeanalizowaniu dokumentów. Tak, że po raz kolejny powtórzę – proszę skorzystać z porady prawnej w miejscu swojego zamieszkania.

  20. Agata pisze:

    Dzień Dobry,
    o jaką wysokość alimentów mogę wnioskować od męża, który nie interesuje się córką. Nie płaci i nie chce się nią zajmować tzn. pisze, że chce ale „niestety” ciągle nie może bo jest zajęty. Zarabia ok. 10.000 zł na miesiąc a ja wykorzystuje zaległy urlop wypoczynkowy i następnie będę składać wniosek o urlop wychowawczy ponieważ nie mam z kim zostawić dziecka, które ma skończone 13 miesięcy. Za urlop dostaje obecnie ok. 2500 zł .miesięcznie. Za ok. 3 tygodni będę na urlopie wychowawczym i nie będę dostawać już żadnych pieniędzy. Jak wygląda kwestia mieszkania jeśli do tej pory z mężem wynajmowaliśmy mieszkanie a teraz mąż mieszka w nim sam a ja z dzieckiem wyprowadziłam się do rodziców. Jednak dłużej mieszkać u moich rodziców nie możemy ponieważ nie ma u nich miejsca i warunków. Chciałabym wynająć lub kupić mieszkanie dla siebie i dla dziecka . Czy jest możliwość żeby mąż „dołożył” się do zakupu lub wynajęcia mieszkania? Mąż dobrowolnie nie poczuwa się żeby płacić na dziecko bo jak twierdzi póki co mam swoje pieniądze i dziecko ma matkę. Umywa ręce od opieki nad córką. Jego rodzice także nie chcą w żaden sposób pomóc. Czy mogę również wnioskować o alimenty na siebie?

  21. Kasia pisze:

    Prosze o podpowiedż.
    PO 11 latach małżeństwa mam spisaną intercyzę, przeprowadzony notarialnie podział majątku.
    Mąż wystosował pozew rozwodowy, gdzie ustalone mamy polubownie wszystko, łącznie z podaną
    wysokością alimentów płaconych na naszą 12-letnią córkę. Córka bedzie mieszkać ze mną.
    Obydwoje zarabiamy tak samo.
    Czy Sad ma prawo zanegować wysokość alimentów przy sprawie – ustalone 1 tysiąc co stanowi 14% jego dochodów?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Jeśli zgodnie ustaliliście wysokość alimentów, to sąd nie będzie w to ingerował i zasądzi jak w Waszym zgodnym wniosku. Choć oczywiście wypyta przedtem o koszty utrzymania dziecka i zażąda od Was zaświadczeń o zarobkach.

  22. Magda pisze:

    Witam,
    może Pani mogłaby mi odpowiedzieć. Jestem mamą niepełnosprawnego dziecka, od niedawna mam ustalone prawo do otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego + zasiłek pielęgnacyjny, no i 500+. Czy Sąd ustalając wysokość alimentów będzie brał pod uwagę te moje zasiłki? Wiem, że to nie jest dochód, ale jednak jakieś pieniądze dostaję…

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Nie, świadczeń z pomocy społecznej a także świadczenia wychowawczego (500+) nie bierze się pod uwagę przy ustalaniu wysokości alimentów.

  23. Angelika pisze:

    Dzień Dobry.
    Wiem że posty na stronie są nieco starsze,lecz zdecydowałam się do Pani napisac.
    Od 5 lat jestem w związku małżeńskim,partner płaci alimenty w wysokości 400 złotych na córkę 9lat,córcia męża spędza z nami wakacje kupujemy pełną wyprawkę do szkoły itp,oraz prezenty okolicznościowe czy ubranka,niestety mąż musiał teraz złożyc pozew do Sądu o zmniejszenie alimentów na rzecz córki,w listopadzie 2015r,mąż został poddany operacji skroniowo ciemieniowej lewostronnej (guz mózgu) miał radioterapie w mózgu ma dwa nieoperowalne naczyniaki ulegające stałej progresji,padaczki,dezorientacje mieliśmy nadzieję że mąż wróci do prac jednak w maju 2016 r lekarz orzecznik z Zus stwierdził jego całkowitą niezdolnośc do pracy ZUS przyznał mężowi rentę chorobową w wysokości 968,05 złotych mamy dwoję dzieci z naszego związku małżeńskiego ja owszem do listopada mam zasiłek wychowawczy 1000zł nie pracuję ponieważ nie mam z kim zostawi 8 mieisęcznego syna i męża z częstymi padaczkami mąż ma na stałe leki łączny koszt to około 150 zł,do tego czynsz światło,Nasze pytanie brzmi Czy w tej sytuacji wniosek o obniżenie alimentów jest uzasadniony???? wnioskowaliśmy o zmniejszenie z 400 złotych do kwoty 150 zł lub 200 zł miesięcznie.?? Tak jak wcześniej napisałam my pokrywamy koszty wyprawki dziecka do szkoły zakup ciuchów przynajmniej 3 razy w roku (kurtka zimowa bluzki itp) buty zabawki prezenty okolicznościowe,córka męża spędza z nami wakacje zabieramy ją przynajmniej raz w roku np. na dzień dziecka do oceanarium,zoo,itp.

  24. Adam pisze:

    Witam,

    Jeżeli zobowiązany do płacenia alimentów w dniu orzekania o ich wysokości ponosi wysokie koszty swojego leczenia (operacja w prywatnej klinice, z NFZ terminy 5 letnie) to czy sąd powinien/musi wziąć tą okoliczność pod uwagę ustalając możliwości zarobkowe tegoż zobowiązanego?

    Pozdrawiam,
    Adam

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Sąd bierze pod uwagę uzasadnione koszty własnego utrzymania, więc tak, powinien.

  25. Anna pisze:

    Witam. Mam pytanie czy skladajac wniosek o alimenty moge zaznaczyc ze chce zeby dziecko mieszkalo ze mna?Z bylym partnerem nie mamy slubu,dwa lata temu kazal mi sie wyprowadzic z dzieckiem.Od tego czasu nie lozy na utrzymanie syna,ktory obecnie ma cztery lata.Kontakt z dzieckiem ma sporadyczny,wizyta raz na miesiac.Dzwoni czesciej ale nie zawsze syn chce z nim rozmawiac pozdrawiam

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Nie. Ustalenie miejsca pobytu dziecka przy jednym z rodziców to jest oddzielna sprawa. A kontakty jeszcze inna (acz może być rozpoznawana łącznie ze sprawą o ustalenie miejsca pobytu dziecka)

  26. Iwona pisze:

    Witam mój problem polega na tym ze mam dwójke dzieci ze swoim mężem. przez pewien czas mieszkałam w domu samotnej matki i poznałam mężczyzne spotkalismy się kilka razy no i niestety zaszłam w ciążę. teraz z powrotem jestem ze swoim mężem.z tym nie miałam kontaktu. po urodzeniu złożyłam pozew o ustalenie ojcostwa ale nie ma adresu zamieszkania i jest wymeldowany ze swojego starego wiec jak będzie sprawa wyglądać?

    udało mi sie z nim skontaktować przez osoby trzecie wiem ze robi na czarno bo ma długi po prowadzeniu działalnosci gospodarczej z tego co sie dowiedziałam jakieś 600tys na dodatek płąci alimenty na troję dzieci dwoje ze swojego małóżeńśtwa i jedno jescze gdzieś

    chciałabym sie dowiedzieć czy jest szansa zeby przysadzili mi od niego alimenty w wysokosci 500zł, on powiedział ze może dać 100zł bo tak więcej nie ma najwyżej moze śmieci wynosić żeby odrabiac ale zarazem nie chce żadnych kontaktów z dzieckiem poniewaz nie chce robić dziecku krzywdy. woli żeby kto inny był prawdziwym ojcem dla niego byłą to przygoda. z tego co tez wiem rodzina nie oddzywać sie do neio a jego rodzice sa schorowani i im trzeba pomagać

    Jak wogóle z tym ustaleniem ojcostwa jak nie ma z nim żadnego kontaktu

    jak to wszystko wygląda proszę o porade co dalej

  27. Kasia pisze:

    Bardzo pomocny artykuł! Pozdrawiam 🙂

  28. Hubert pisze:

    Witam,
    mój Synek ma obecnie 4,5 roku, od ponad 3 lat nie jestem z jego mamą. Jak się rozstawaliśmy umówiliśmy się bez sądów itp., że będę płacił 700 zł miesięcznie na Syna. Dogadaliśmy się, że Synek jest ze mną w każdy wtorek i czwartek po południu i co drugi weekend. Oprócz tych 700 zł, płacę połowę lub całą kwotę za przedszkole, połowę wydatków za wizyty lekarskie itp. Jego mama ciągle mi zarzuca, że mnie nic nie obchodzi i że ja muszę się dokładać do rachunków za prąd, wodę itp. Czy może żądać ode mnie pieniędzy za te rachunki, środki piorące itp.? Nie zarabiamy źle, powyżej średniej krajowej, oboje mamy kredyty hipoteczne itp., ale mam wrażenie, że Ona żyje trochę na mój koszt, ponieważ, dziecko nie przejada tych 700 czy 800 zł i nie ma co miesiąc kupowanych ubranek czy butów.
    Proszę o podpowiedź w tej kwestii.

  29. bs pisze:

    a co jesli rodzic nie uzyskuje przyhodow w polsce tylko za granica? Czy sad tez bierze to pod uwage?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Oczywiście, tak, zwykle żąda przedłożenia dokumentu poświadczającego wysokość zarobków z tłumaczeniem na język polski.

  30. Kasia pisze:

    Witam, nie wiem co dalej zrobic i jak napisac pozew alimentacyjny czy jest wstanie mi pani pomóc ? z góry dziekuje

    • Magda pisze:

      Dzień dobry
      Potrzebuję pomocy nie mam pojęcia jak się za to zabrac😕 z 8 lat temu przynano mi alimenty na syna 200pln dziś syn ma już 13 lat i postanowiłam podnieść kwotę o 300 PLN. Dopiero teraz ponieważ mój były konkubent zawsze się dokladal do wydatków związanych z naszym synem. Od paru misoecy ma z tym problem. A ja zadluzam się u znajomych żeby jakoś dawać radę. Oby swoje pracujemy w tej samej firmie w Czechach, zarobki również mamy te same . Jednak ja wynajmuje mieszkanie a on mieszka u mamy. Nie wiem jak stworzyć tabele wydatków na syna i jakie pytania może mi zadać Sędzia. Bardzo proszę o pomoc.

  31. elieli pisze:

    Ja mam inne pytanie, dostałem właśnie pozew o alimety. Mam zapisała syna do płatnej szkoły, po tym jak w poprzedniej synowi groziło nie klasyfikowanie z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności. Oczkuje pokrycia kosztów za edukację, jednocześnie od kilku lat nie posiada żadnej pracy, a syna i jego mamę defacto utrzymuję ja z obecnych alimentów oraz jej matka? Czy płatna szkoła jest uzasadnioną potrzebą?

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      To zależy, aczkolwiek koszty utrzymania dziecka nie mogą abstrahować od możliwości rodziców. Płatna szkoła może być uzasadniona, jeśli rodziców na to stać i uważają, że z jakichś względów tak będzie lepiej. W każdym razie, Pan jako ojciec ma prawo współdecydowania do jakiej szkoły chodzi syn (w razie braku zgody rodziców rozstrzyga sąd rodzinny)

  32. Kasia pisze:

    Dzien dobry.
    Mój rozwód nastąpił w 2005 roku. Opieka nad dzieckiem została powierzona mnie.
    Alimenty zostały zasadzone na 400zł. Krótko po rozwodzie mój były mąż zaczął odsiadywać 2-letni wyrok.
    Alimenty wpływają na moje konto z konta ojca mojego byłego męża.
    Wyjechałam do Wielkiej Brytanii w 2005 roku z naszym 6-letnim synem. Jestem samotna matką.
    Syn ma w tej chwili 17 lat i od 6-VII lat uczęszcza do prywatnej szkoły tu, w Wielkiej Brytanii. Kosz szkoły: 12000 funtów na rok (4000 na trymestr x 3)
    Mój były mąż ożenił się powtórnie w 2012 roku i ma 3- letnie dziecko.
    Moje prośby o pomoc w opłaceniu szkolnych wycieczek, dodatkowych zajęć, kosztów leczenia czy kupna szkolnego mundurku za każdym razem spotykają się z odmowa.
    Czy mam realna szanse na podwyższenie alimentów i jak do tego podejść?
    Z góry dziękuje za poradę
    Kasia

  33. Monika pisze:

    Witam, jaka jest możliwośc otrzymania alimentów na dziecko jezeli oboje mieszkamy razem w jednym mieszkaniu i nie mamy rozwodu. Mąż nie płaci na zycie ponieważ zadłużony jest na bardzo duze pieniądze, uwikłany jest w spirali długów, nie otrzymuję od niego żadnych pieniędzy, zadłuża nasze wspólne mieszaknie nie dokładając się do hipoteki, sama opłacam czynsz, telefon, przedszkole, kupuję produkty żywnościowe na co dzień, niejednokrotnie dokładam do paliwa, poniewaz mąż pracuje w innym mieście (dokąd wozi dziecko do przedszkola – ma 5 lat), sama również musze mieć na dojazd do pracy pks`em. Nie chcemy rozwodu, ale muszę zabezpieczyć dziecko i nasze potrzeby życiowe (min kwotę na hipotekę) zanim komornik siądzie na jego wypłatę za niespłacone długi. Jak wysokie mogę miec alimenty? Mąż zarabia netto ok 3tys, hipoteka to 1200 m-c, czynsz ok 900 zł, + telefony, internet, satelita tj 250 zł. Bez kosztów zywnosciowych i ubraniowych same opłaty to 2400 zł (bez dojazdów do pracy i opłaty za przedszkole). Ja zarabiam najniższa krajową czyli 1355zł. Czy mogę wnieśc do sądu razem z alimentami wniosek o przerejestrowanie samochodu na mnie? Będę również spisywała u notariusza rozdzielnośc majątkową.
    Bardzo proszę o odpowiedz bo ciężka sytuacja która mnie dotknęła nie chciałabym aby odbiła się jakkolwiek na moim dziecku

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      W takiej sytuacji (czyli kiedy nie planuje Pani rozwodu) należy wnieść pozew o przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny.

      „Przerejestrowanie samochodu” to tak naprawdę częściowy podział majątku wspólnego, można to zrobić dopiero po zniesieniu małżeńskiej wspólności ustawowej.

  34. Karina pisze:

    Witam,
    Mam 21 lat i wciąż się uczę. Z mamą wyprowadziłyśmy się od ojca 16 lat temu, ponieważ awanturował się i dręczył nas psychicznie. Rodzice nie mieli ślubu. Ojciec choruje na cukrzycę i miażdżycę, do niedawna posiadał jedynie rentę 750 zł, dlatego nie podawałyśmy go o alimenty, płacił nam miesięcznie ok. 100 zł, od listopada 2016r. posiada emeryturę w wysokości 2300zł. Czy jest szansa, abym dostała jakieś alimenty od ojca, skoro wciąż się uczę i nie mam skończonych 25 lat? I jeśli tak, to jaką mniej więcej kwotę mogłabym uzyskać?
    Z góry dziękuję,
    Karina

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Sytuacja finansowa ojca uległa poprawie, więc jest to podstawą do zwiększenia łożenia na Pani utrzymanie. Skoro ojciec do tej pory przekazywał tyle, ile był w stanie dobrowolnie, być może uda się polubownie ustalić wyższą kwotę? Jeśli nie, proszę się udać do prawnika w miejscu Pani zamieszkania, by pomógł ustalić o jaką kwotę należałoby wystąpić do sądu.

  35. Beata pisze:

    Witam
    Jestem w trakcie podwyższenia alimentów. Moja sprawa toczy się od listopada 2016 r. Jest to moj drugi pozew. Mam pytanie zrobilam zestawienie wydatków na podstawie tych punktów. Cześć wydatkow udokumentowalam paragonami i fakturami. Niestety nie mam paragonow za fryzjera i za inne drobne rzeczy. Przedlozylam tylko część faktur i paragonow. Co mam zrobic jeśli nie mam jak udokumentowac wydatkow ktore uiscilam w zestawieniu. I mam jeszcze drugie pytanie moj byly mąż jest w kolejnym zwiazku małżeńskim. Przy pierwszej rozprawie o podwyzszenie jego żona przedlozyla zaswiadczenie o zarobkach a teraz nie chce bo uwaza ze na niej niespoczywa o obowiazek alimentacyjny. Ale przeciez prowadza wspolne gosp. Domowe.

  36. Ada pisze:

    Witam, mam pytanie odnośnie alimentów. Jak udowodnić w sądzie, że ojciec dzieci pracuje „na czarno” i bardzo dobrze zarabia. Mój były partner jest od kilku miesięcy na zwolnieniu lekarskim i otrzymuje pieniądze z tego tytułu, ale też pracuje dodatkowo i otrzymuje ok. 7 tyś zł miesięcznie . Chciałabym złożyć pozew o alimenty ale boję się że sąd będzie brał pod uwagę tylko jego legalne dochody które są małe i nie zasądzi alimentów na jakie stać ojca dzieci. W tej chwili otrzymuje od niego pieniądze na dzieci w zadowalającej mnie kwocie ( do ręki) ale jest to umowa między nami. Ja chciałabym załatwić tę sprawę formalnie. Ojciec dzieci nie bardzo zgadza się na taką kwotę „na papierze” a ja obawiam się, że kiedyś mu się odwidzi i przestanie tyle płacić bo np. założy nową rodzinę.

  37. Beata pisze:

    Jak tu długo się czeka na odpowiedz. Myslalam że te odpowiedzi są sprawniejsze. Szkoda że to tak dlugo trwa.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Gdzie zadała Pani pytanie? Proszę pamiętać, że w komentarzach nie udzielam odpowiedzi na konkretne zapytania w indywidualnych sprawach, ponieważ takie odpowiedzi zazwyczaj wymagają indywidualnej (odpłatnej) konsultacji. Pozdrawiam!

  38. maja pisze:

    Witam,a co jeżeli dziecko ma już 5lat,a ojciec do 7msc zycia dziecka nie placil ani grosza I nie otrzymalam od niego ani zl na wyprawkę. Czy jest szansa na wyegzekwowanie pieniędzy za ten okres? Czy jest już za późno?

  39. Magda pisze:

    Witam.Moja córka urodziła dziecko w wieku 18 lat.Jej partner jest w tym samym wieku.Oboje jeszcze się uczą.Córka z dzieckiem mieszka u nas.Ojciec bywa u nas kilka godzin dziennie,wychodzi okolo godz 21szej.Tak jest tylko teraz czyli na wakacjach.Wnuczka jest dość ciężkim dzieckiem dużo płacze trudno zasypia i wtedy juz nie ma tu jej taty.Córka otrzymuje świadczenia w wysokości okolo 700 zł.Obydwoje mlodzi rodzice nie pracuja.Uczą się.Rodzice tego chłopaka twierdzą że ne należą się pieniądze dla jego dziecka ponieważ dostaje córka świadczenia i ich syn bywa u nas kilka godzin dziennie i ta jego obecność wystarczy.Dodam że wszystkie zakupy dla dziecka i dla córki robi ona sama z tych pieniedzy które dostaje, i my – jej rodzice. Czy należą się córce alimenty i w jakiej wysokości.

  40. Weronika pisze:

    Witam serdecznie
    prosze o pomoc w interpretacji pozwu byłej zony mojego męza. Złozyła ona pozew o podwyzszenie alimentow argumentując iż koszty utrzymania sie zwikszyła i dotychczasowa kwota 700 zł jest za mała. Wniskuje o kwote 1500 zł.
    Od zasadzenia poprzenich alimentów mineły 4 lata, owszem dziecko roscie norzumiem iż poptrzeby dziecka rowniez ale zeby az taki przeskok? Jako zalaczniki jej argumentacji opiera sie na tym iz dziecko chodzi do szkoly chce chodzic na tance i ze jej urodzilo sie 2 dziecko przez co jej sie wziwkszyły wydatki.. hm.. załączyła serie roznorakich faktr na ktorych w wiekszosci widnieja asortymenty zakupowane na 2 dziecka(corke) oraz na nia sama czy jej konkubenta. ponadto wycieczki zagraniczne po 8 ty czy imprezy komunijne w restauracji.. zalaczony kalkutator utrzymania obliczyła na 25 tys miesiecznie.. wow robie wielkie oczy bo nieraz rodzina 4 osobowa utrzymuje sie za 1500 zł a nie samo 9 letnie dziecko.
    wiem ile kosztuje utzymanie dziecka bo sama mam corke z poprzedniego zwiazku i otrzymuje alimenty w podobnej kwocie. nadmienie ze dziecko moje boryka sie z problemami zdrowotnymi.
    Mąz nigdy nie uciekał od odpowiedzialnosci, Widuje sie z synem tak czesto jak to jestm mozliwie… od 3 lat zamieszkuje w innym miescie dzielaca odległosc yto ok 700 km s oraz jego praca na roznie zmiany stoi na przeszkodzie by widywac go co tydzien. Syna meza zabieramy na wakacje, na weekendy, kupujemy mu zabawki , ciuchy, akcesoria sportowe itp. ponato nie jednokrotnie syn dzonił z prosba zakupu czegos dodatkowego jak gry krmputerowej, sluchawek itp ktore rozniez maz mu sprawował. Niestey nie na wszystko dysponujemy paragoanmi czy fakturami. Oni sa tego swiadomi ze to syn dostawał wiec jedynym opcja były by zeznania syna bo wiadomo ze ona nie potwierdzi naszej prawdy. Od kilku miesiecy jestesmy małzeństwem, mamy wziety kredyty na mieszkanie, i swoje wydatki, Maz jest opiekunem prawnym moejj corki i rozniez uczestniczy w jej utrzymanu , teraz chcemy tez miec wlasne dziecko, czy jest mozliwoesc podwarzenia jej argumentow, jak sad na to patrzy , ludzkim okiem widac wymaginoweane na wyrost koszty?

  41. Szymon Magol pisze:

    witam mam pytanie. Żona wyrzuciła mnie z domu bo jak twierdzi „nic nie robię w domu” i chce z tego powodu rozwód i chce ode mnie alimęty na dwoje dzieci w wieku 6 i 11 lat po 500 na dziecko ja zarabiam 2100 netto plus premia to około 2400 na rękę a ona 2500 plus premia razem około 3000 zł. Czy dostanie tyle od sądu. Jeszcze do tego mam kredyt na remont domu w który już nie mieszkam a kredyt jest na mnie samego, płace 650 zł miesięcznie i zostało tego jeszcze na dwa lata spłacania.

  42. przemur pisze:

    „Na rodzica, który z dzieckiem na co dzień nie mieszka przypada więcej, ponieważ obowiązek alimentacyjny realizuje się też poprzez bezpośrednią opiekę.” A co w przypadku kiedy, drugi rodzic wyraża chęć opieki nad dzieckiem, a matka się na to nie zgadza? Drugie pytanie: co się dzieje kiedy zarobki matki pod której pieczą dziecko przebywa znacznie przewyższają zarobki zobowiązanego do alimentów ojca? Przecież w takim przypadku to dobrze zarabiająca matka wyznacza poziom życia dziecka, a różnica jest tak duża, że ojciec nie jest w stanie „nadążyć” z zaspokojeniem potrzeb dziecka.

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Porusza Pan trudny temat, na który brak jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli mama nie zgadza się na więcej kontaktów z tatą, to są dwie główne możliwości (i wiele pomiędzy) – albo chodzi o coś innego i uda się to rozwiązać odkrywając o co (pomocna może być mediacja), albo, jeśli jest to „nie bo nie” (np. forma reakcji na Wasz konflikt itp.), to pozostaje żmudne nieodpuszczanie, wyszarpywanie coraz więcej dostępnymi, zgodnymi z prawem metodami – znam przypadku, gdzie olbrzymia determinacja ojca doprowadziła w końcu do zbudowania mocnej więzi z dzieckiem pomimo kompletnego braku współpracy ze strony matki.

      A w drugiej kwestii – możliwości zarobkowe ojca muszą być brane pod uwagę, alimenty nie mogą abstrahować od stopy życiowej obojga rodziców.

  43. Mateusz pisze:

    Pani Mecenas, jasno i klarownie. Bardzo interesujący wpis.

    PS. Do dziś pamiętam świetne spotkanie zorganizowane przez koło naukowe na WPiA UG z zakresu mediacji.

    Pozdrawiam serdecznie!

  44. Kamila pisze:

    Wychowuję 7,5 letnią córkę, z ojcem dziecka nie mam żadnego kontaktu. Córki nie widział od czasu gdy skończyła miesiąc. Alimenty mam przesyłane przez komornika (400 zł), ze względu na powstała klika lat temu sytuację, gdzie z miesiąca na miesiąc alimenty przestały wpływać trwało to około 2lat, od tego czasu komornik przesyła mi je regularnie (może to i nie w porządku, ale nie zamierzam rezygnować z komornika). Pracuję zawodowo kokosów nie zarabiam ale na życie starcza 2500 + alimenty plus jakaś premia daje 3000 netto da się przeżyć. W związku z wykonywana pracą muszę się dokształcać (studia magisterskie), wiadomo to kosztuje i to nie mało, córka również rośnie a wraz z tym jej potrzeby plus podstawowe rzeczy jak r-ki itp. Biorąc pod uwagę bez zawyżania, że miesięczny średni koszt utrzymania dziecka 8 letniego wynosi około 1000 zł a możliwości drugiego rodzica około 2500-3000 . Czy w sądzie podając kwotę alimentów 700 zł nie ośmieszę się ( biorąc realia polskich sądów i fakt małego miasta – że za dużo), oraz jaka jest realna szansa, że sąd na mój wniosek pozbawi ojca dziecka praw rodzicielskich, z których i tak nie korzysta a mi fakt, że je posiada sprawia problemy nawet z wyrobieniem dziecku dowodu pozdrawiam

  45. Beata pisze:

    Dzień dobry,
    Mam pytanie. Staram się obecnie o alimenty dla mojej 9-letniej córki. Czy jeśli lepiej zarabiam od mojego byłego partnera (ojca dziecka) to czy to oznacza, że on będzie płacił niskie alimenty? Koszty utrzymania mojej córki są wysokie i staram się z całych sił zapewnić jej wszytko co potrzebuje. Chciałabym, żeby płacił połowę kosztów utrzymania, bo nasze możliwości zarobkowe są takie same. Z tą różnicą, że mój były zwyczajnie nie chce podwyższyć swoich dochodów. Pragnę zaznaczyć, że w żaden sposób nie pomaga mi w wychowaniu czy opiece nad dzieckiem. Zatem ma mnóstwo czasu na pracę. Ja nie.
    Proszę o informację.
    Pozdrawiam,
    Beata.

  46. Polecam zawarte w artykule podejście do kalkulatorów alimentów. Sam podchodzę raczej ostrożnie do tak szczegółowych wyliczeń. Kalkulator pozwala sobie uświadomić, jak wielu wydatków potrzebuje dziecko: wyżywienie, przedszkole/szkoła, ubrania, leczenie, zabawki, atrakcje, hobby, opiekunka, koszty przejazdów i mieszkania to tylko największe koszty. Pod tym względem kalkulatory na pewno się nie mylą, wyszczególniając 100, 150 czy nawet 200 kategorii takich wydatków. Natomiast bardzo ważne jest to, o czym pisze Pani Mecenas: jeśli już korzystamy z kalkulatora, to wypełniony arkusz zachowajmy tylko dla siebie, a w sądzie przedstawmy skróconą listę wydatków. Spraw o alimenty jest mnóstwo i przedłożenie sądowi kilkustronicowego wydruku z kalkulatora razem z teczką wyblakłych paragonów może nie przynieść pożądanego rezultatu. Polecam bloga „Z obrączką czy bez”, i jednocześnie zapraszam do lektury artykułu o kalkulatorach alimentów na moim blogu o rozwodach http://rozwodszczecin.pl/jak-obliczyc-koszty-utrzymania-dziecka-kalkulatorom-alimentow-mowimy-nie/

  47. Maria pisze:

    Dzień dobry, zainteresował mnie powyższy artykuł, jestem obecnie w podobnej sytuacji – ustalamy z byłym partnerem (na razie niesądownie) wysokość jego świadczenia na dzieci po rozstaniu, ja obliczyłam miesięczne wydatki i określiłam w nich udział ojca. On od kwoty którą zaproponowałam odjął kilkaset złotych, mówiąc że jest to kwota którą on przeznacza na dzieci w skali miesiąca jak są u niego (dwa weekendy). Czy praktyka sądowa rzeczywiście jest taka, ze ojciec pozwany o alimenty może pokazać ile on wydaje gdy dzieci są z nim (głównie benzyna, jedzenie) i wnioskować o adekwatne zmniejszenie świadczenia?
    Z góry dziękuję za pomoc.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: