Co z alimentami w czasach koronawirusa? Faktyczna ich ściągalność bardzo spadła, jest realny problem. Jeśli jesteś rodzicem samodzielnie wychowującym dziecko, zagrożonym obniżonym wynagrodzeniem, utratą pracy, utratą dochodów z prowadzonej działalności itd. i do tego nie dostaniesz na czas alimentów w pełnej wysokości, znajdziesz się w naprawdę dramatycznej sytuacji. Ale jeśli jesteś rodzicem zobowiązanym do płacenia alimentów i dotykają Cię analogiczne trudności, Twoja sytuacja jest też bardzo trudna, zwyczajnie nie masz z czego zapłacić należnych alimentów.
Ten problem póki co nie znalazł żadnego odgórnego rozwiązania. Pozostają standardowe środki, czyli z jednej strony egzekucja alimentów, z drugiej zaś pozew o obniżenie alimentów z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia na czas trwania sprawy. Nie mam niestety wątpliwości, że środki te nie przyniosą szybkiego efektu…
Rzecznik Praw Obywatelskich rzetelnie przeanalizował sytuację, stanowisko Rzecznika jest następujące:
„RPO prosi Ministra Sprawiedliwości o włączenie do prac nad kolejną nowelizacją specustawy COVID-19 kwestii alimentów i ich egzekucji. Chodzi o to, by weszły one do katalogu spraw pilnych. Pozwoliłoby to sądom na rozpoznawanie w dalszym ciągu spraw alimentacyjnych. Inną możliwością jest tymczasowe włączenie orzeczonych już alimentów w zakres wsparcia, które może być pokrywane z przyjętego w procedowanej nowelizacji Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Wielu rodziców zobowiązanych do płacenia alimentów straciło w ostatnim czasie źródło zarobkowania albo ich zarobki spadły. Dotyczy to m.in. małych i średnich przedsiębiorców, przedstawicieli wolnych zawodów, rzemieślników, osób utrzymujących się z umów zlecenia i o dzieło, np. w sektorze kultury, rozrywki, sportu, turystyki. Bardzo istotnym efektem sytuacji jest zmniejszenie się możliwości sprawnego pokrywania zobowiązań finansowych, zwłaszcza w pełnej wysokości. Niestety, dotyczy to także alimentów.
Innym aspektem tej sytuacji jest to, że potrzeby finansowe dzieci, uprawnionych do świadczenia alimentacyjnego od rodzica, mogą w obecnym czasie wzrosnąć.
Jednocześnie sądy, jako jedyne organy uprawnione do zmiany wysokości świadczenia alimentacyjnego, nie są w stanie sprawnie rozpoznać powództw o obniżenie bądź podwyższenie obowiązku alimentacyjnego (na podstawie art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) w taki sposób, by z jednej strony wydać szybkie rozstrzygnięcie (w ciągu dni lub tygodni, a nie miesięcy), a z drugiej strony- rzetelnie zbadać i ocenić potrzeby uprawnionego i możliwości zobowiązanego.
Co więcej, może się okazać, że niektóre, a może nawet liczne sądy zostaną niedługo pozbawione możliwości orzekania i będą zmuszone całkowicie zaprzestać swych czynności. Taką możliwość przewiduje nowelizacja ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
Oczywiście, nie można doprowadzić do tego, że dzieci zostaną pozbawione należnych im alimentów. Dobro dziecka jest nadrzędną i pierwszoplanową zasadą wszystkich regulacji. Jednocześnie trzeba podjąć starania, by nie doprowadzić rodziców zobowiązanych do alimentów, a bez własnej winy nagle pozbawionych możliwości pełnego pokrywania swych należności, do statusu dłużnika alimentacyjnego. Grozi to bowiem nawet odpowiedzialnością karną tych osób czy wpisaniem do rejestru dłużników, a więc ma bardzo daleko idące, niekorzystne konsekwencje.”
Zobaczymy, czy stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości, o ile się ukaże, będzie równie jednoznaczne i pozbawione niuansów, jak w przypadku kwestii kontaktów z dzieckiem i czy temat doczeka się rozwiązań ustawowych.