Dzisiaj niemerytorycznie, ale w ważnej sprawie.
Choć mi się wydaje, że to niewiarygodne, bo od dwóch dni wszystkie internety i gazety o tym trąbią (a ponieważ Tomek Śliwiński jest moim kolegą z klasy z liceum – huczy o tym cały „mój” facebook) – może nie słyszałeś jeszcze o bohaterze filmu – dzielnym Leo i jego fantastycznych rodzicach?
Jeśli nie słyszałeś, to najwyższa pora. Koniecznie wejdź na Leoblog ! Jeśli jesteś facebookowcem, polub Akcję Pomocy dla Leosia !
A przede wszystkim – jeśli jeszcze się wahasz na co przeznaczyć swój 1% – tu znajdziesz całą ścieżkę.
Leo cierpi na rzadka chorobę, zwaną potocznie klątwą Ondyny (stąd tytuł filmu) – gdy zasypia, przestaje oddychać. Musi być podłączony przez rurkę tracheotomijną do respiratora. Twój 1 % może pomóc mu pozbyć się całej tej aparatury.