Wejdzie, nie wejdzie, jeśli wejdzie, to kiedy wejdzie – nie wiadomo.
Ale pytacie: jak to się ma do alimentów? A konkretnie – czy środki z programu 500+ powinny być uwzględniane przy ustalaniu wysokości alimentów?
Dobre pytanie.
Uważam, że nie, przez analogię ze świadczeniami z opieki społecznej – aktualnie fakt pobierania tego rodzaju świadczeń nie jest uwzględniany, bo obowiązek alimentacyjny rodzica wyprzedza obowiązek pomocy przez państwo.
Tylko nie politykujcie mi proszę w komentarzach 😉 Zauważcie, ja nie piszę, co o tym myślę, lecz jedynie przedstawiam konkretny problem prawny zasygnalizowany w mailach przez Czytelników.
Dzień dobry,
Moim zdaniem Sąd taką okoliczność jednak pod uwagę powinien wziąć.
Oczywiście nie w sposób matematyczny, tj odejmując te swiadczenie od dotychczas ustalonej kwoty alimentów. Bo wówczas faktycznie prowadziłoby to do absurdu i wyręczenia dłużnikow alimentacyjnych przez Skarb Panstwa.
Niemniej jednak 500 zł w niektórych rodzinach może stanowić czesto i spory procent miesięcznych dochodów. Chociażby w przypadku rodzica zatrudnionego na minimalną mającego na utrzymaniu jedno dziecko, nagle jego dochody wzrosną o ok. 40%. Z matematycznego punktu widzenia jest to sporo.
Z drugiej strony rodzicem obowiazanym też moze byc rodzić na minimalnej, płacący z tej minimalnej rentę alimentacyjną wkwocie 200 zł. Pytanie, czy nie zasadnym byłoby wówczas jej obnizenie np. do 100, 150 zł?
Pzodrawiam
Jak jedno to się nie łapie 😉
No na logikę, faktycznie można tak rozumować. Ja opieram się na wykładni celowościowej przepisu art. 135 § 3 kro, gdzie wprost nie uwzględnia się przy ustalaniu zakresu obowiązku alimentacyjnego:
– świadczeń z pomocy społecznej
– świadczeń z funduszu alimentacyjnego podlegających zwrotowi przez zobowiązanego do alimentacji
– świadczeń dla rodziny zastępczej
Natomiast, nie widziałam w projekcie, by ten przepis miał być rozszerzony, więc z drugiej strony, teoretycznie można oczywiście rozumować, że skoro nie jest wprost wyłączone, to się liczy.. w takim wypadku sądy zostaną zasypane pozwami o obniżenie alimentów (ciekawe, czy zwany racjonalny ustawodawca o tym pomyślał…)
Czy nie jest tak, że świadczenie 500+ nie jest opisane jako świadczenie rodzinne? Ta pomoc, z tego co kojarzę przynajmniej, ma być poza systemem pomocy społecznej.
Z tego powodu była dyskusja w telewizji, że rodziny wezmą 500+ i stracą świadczenia z ośrodków pomocy społecznej zależne od dochodu na osobę.
EDIT: sprawdziłam – odpowiedź jest w artykule: Wszystko o 500+ w pytaniach i odpowiedziach
Świetny i naprawdę przydatny wpis 🙂
Pozdrawiam!
Dzięki, pozdrawiam! 🙂
Witam. Jestem bardzo ciekaw rozwiązań w sytuacji kiedy jedno z rodziców w tym przypadku ojciec wychowuje córkę i ma na nią zasądzone alimenty od matki a ta że matka ma zaległość w ich płaceniu w wysokości prawie 20 tyś. Posiada dwójkę dzieci z innym partnerem i nie przekraczając 800 zł na osobę dostanie od państwa 1000 zł jednocześnie nie płacąc alimentów na pierwsze dziecko (moją córkę) Moja sytuacja finansowa wyklucza otrzymanie 500+ jak i alimentów z funduszu. Zarabiając trochę ponad średnią krajową jestem pozbawiony nie tyko tego co należy się mojemu dziecku czyli alimentów, ale też wparcia od państwa, które tak szczodrze obdarowuje i bogatych i zamożnych a nawt dłużników alimentacyjnych. Dla mnie osobiście pobieranie tych pieniędzy przez takich dłużników jest całkowicie niemoralne, ale co nie zakazane to dozwolone a więc takie osoby będą korzystać z tego programu. Jednocześnie zmuszenie lub jak kto woli zmotywowanie do podjęcia pracy (gdyż głównie jej brakiem tłumaczą swoją nie alimentacje) przez takich dłużników stanie się już całkowicie niemożliwe. Tak więc jest to chyba największy absurd tego programu wprowadzonego z rozmachem ale przy całkowitym braku rozumu. Pozdrawiam Biel Sebastian.
No niestety, analiza wprowadzanych przepisów prowadzi do takich wniosków, jak Pan wyciąga….
Zgadzam się z Panem – ja wychowuję sama córkę, której ojciec ustawicznie zalega z płaceniem alimentów i mam dochody lekko wyższe od tego,by córka otrzymała 500+. Natomiast on mając z kolejną partnerką dwoje dzieci otrzymuje 500+ przynajmniej na jedno z nich. Też się zastanawiam, jak trzeba być ograniczonym umysłowo,by tworząc państwowy program nie widzieć rzeczy tak oczywistych. Pozdrawiam 🙂
Jestem osobą pracującą, dochód netto 1300zł. Partner z którym wychowuję pięcioletnie dziecko osiąga dochód 1800zł. Na naszym utrzymaniu jest moja córka ( 20 lat), która do tej pory się uczy. Od byłego męża są zasądzone alimenty w kwocie 500 zł miesięcznie. Ponieważ wyrok sądu w związku z alimentami uprawomocnił się po uzyskaniu przez córkę pełnoletności a ona nie chce wchodzić w konflikt z ojcem, alimenty nie są egzekwowane. Czy w takiej sytuacji alimenty których nie otrzymuję wliczają się do dochodu?
Przepis mówi o zasądzonych alimentach. Więc tak.