Czeka Cię spotkanie u mediatora?
Zanim siądziesz do stołu, zastanów się, kim są owi „cisi aktorzy” w Twoim przypadku, czyli o co Ci naprawdę chodzi, jakie są Twoje potrzeby.
Serdecznie polecam świetny artykuł na ten temat: Na stanowiska, gotowi, start! autorstwa mediatorki Magdy Dittmer.
Warto przeczytać go w całości, a poniżej wklejam zawarte w przytoczonym artykule konkretne, praktyczne wskazówki pomocne, by nauczyć się rozmawiać o interesach, a nie o stanowiskach:
- Działaj tak, aby Twoje interesy były jasne: jeżeli idziesz do lekarza z atakiem wrzodu, to nie spodziewaj się ulgi, jeśli opiszesz to jako lekki ból brzucha.
- Uznaj interesy drugiej strony za część problemu: chcesz, żeby ktoś docenił Twoje potrzeby, pokaż, że Ty doceniasz jego.
- Sformułuj problem zanim dasz odpowiedź: jeśli chcesz być wysłuchany i zrozumiany, nazwij swoje potrzeby i uzasadnij je, zamiast mówić, co powinno zostać zrobione.
- Patrz przed siebie, a nie za siebie: zamiast dyskutować o przyczynach rozbieżności, skoncentruj się na poszukiwaniu rozwiązań.
- Pytaj, kto i co powinien zrobić jutro, zamiast żądać uzasadnienia dla minionych działań.
- Bądź twardy w stosunku do problemu, miękki w stosunku do ludzi: im mocniej podkreślasz problem, tym przyjaźniej zachowuj się wobec ludzi po drugiej stronie.