Czy w sytuacji zagrożenia koronawirusem realizować kontakty w normalnym trybie?
Nie ma niestety na to pytanie jednoznacznej i dobrej odpowiedzi. Zrozumiała jest obawa rodzica, który nie chce dziecka na takie kontakty puścić. Zrozumiała jest też frustracja rodzica, który nie może się spotkać z dzieckiem. A przede wszystkim okropnie trudna jest sytuacja dziecka, które nie dość, że tak jak wszyscy inni rówieśnicy jest pozbawione normalnego trybu życia – przedszkola, szkoły, spotkań z kolegami, treningów itp., to nie widzi się z jednym z rodziców i za nim tęskni. Tym bardziej, że nie wiemy, jak długo to wszystko jeszcze potrwa.
Zawsze zachęcam do prób wypracowania porozumienia, a w tej sytuacji, która jest dla nas wszystkich nowa, nadzwyczajna i niełatwa, zachęcam jeszcze bardziej. Spróbujcie się razem zastanowić, czy to możliwe i bezpieczne, by kontakty odbywały się w tej formie, jak dotychczas, Weźcie pod uwagę Waszą konkretną sytuację. W jakim wieku jest dziecko? Gdzie te kontakty się odbywają? Jeśli ustalonym miejscem był plac zabaw, czy galeria handlowa, to oczywiste jest, że w tej formie kontakty odbyć się nie mogą, ale może da się zamiast tego pójść gdzieś na pustą łąkę. Czy dziecko lub któreś z Was jest w grupie podwyższonego ryzyka? A może mieszkacie z taką osobą? Gdzie pracuje rodzic, z którym dziecko ma się spotkać? Zdalnie z domu, czy codziennie jeździ autobusem do pracy, gdzie pracuje 50 innych osób? A może jest lekarzem w szpitalu? Albo jego praca łączy się z wyjazdami za granicę i niedawno wrócił z Włoch? Albo regularnie widuje się ze swoim bratem, który pracuje w taki sposób?
Spróbujcie podejść do tematu uczciwie i postawić na pierwszym miejscu dobro dziecka i bezpieczeństwo. Może wyjdzie Wam z tego, że nic nie trzeba zmienić, może potrzebna będzie zmiana miejsca kontaktu, a może wręcz dojdziecie do trudnego wniosku, że bezpieczniej i rozsądniej będzie ograniczyć kontakty do komunikowania się na odległość przez Skype, Messengera, WhatsAppa?
A co jeśli nie uda się porozumieć? Pozostaje, tak jak w zwykłych warunkach, zwrócenie się do sądu:
Jeśli widzisz potrzebę zmiany formy kontaktów, a drugi rodzic się z Tobą nie zgadza, możesz wystąpić o zmianę sposobu uregulowania kontaktów z wnioskiem o zabezpieczenie. Sprawy o zabezpieczenie są w katalogu spraw pilnych więc możesz liczyć, że rozprawa zostanie wyznaczona stosunkowo szybko. Niestety, jak szybko, zależeć będzie od konkretnego sądu, który z obiektywnych przyczyn pracuje na zwolnionych obrotach.
Z kolei jeśli uważasz, że nie ma przeszkód, by kontakty się odbywały tak, jak dotychczas, a drugi rodzic nie zezwala na kontakty, możesz zwrócić się do sądu z wnioskiem o zagrożenie nałożenia grzywny (egzekucja kontaktów). W takim wypadku to sąd będzie rozstrzygał, że decyzja o odmowie kontaktów była uzasadniona, czy nie.
Zazwyczaj piszę o zaletach mediacji, z tym że także i tu pojawiają się obiektywne trudności. Część mediatorów prowadzi mediacje na odległość, jednak często jest to zwyczajnie niemożliwe. Na drodze stają przeszkody techniczne (za słaby internet, nie wszyscy sprawnie posługują się komunikatorami), etyczne (nie mamy pewności, czy w rozmowie nie uczestniczą inne osoby, czy spotkanie nie jest nagrywane – mediator nie ma możliwości zapewnić poufności mediacji) i czysto praktyczne, ludzkie (jak uczestniczyć w mediacji, mieszkając w niewielkim mieszkaniu razem z dziećmi, których mediacja dotyczy?). Dlatego bywa, że to narzędzie nie będzie dostępne.