Skontaktuj się!

Kontakty z nastolatkiem po rozwodzie

Anna Koziołkiewicz-Kozak15 kwietnia 20202 komentarze

Czytelniczka pyta:

Co w wypadku sprawy opieki nad dziećmi, jeśli sąd przyzna zasadniczą opiekę matce, a ojcu wyznaczy np. 3 razy w tygodniu? Co się dzieje w wypadku, jeśli sprawa dotyczy nastoletnich dzieci, które nie będą chciały spotykać się z ojcem? Czy wyznaczenie ojcu 3 dni w tygodniu jest to jego obowiązek czy przywilej?

 

Celowość regulowania kontaktów w przypadku starszych dzieci.

 

Zacznę od tego, że w przypadku dzieci w wieku nastoletnim, zwłaszcza tych starszych, stosunkowo rzadko reguluje się kontakty. Zazwyczaj układanie sztywnego harmonogramu jest niecelowe:

  • Młody człowiek korzysta od dawna z własnego telefonu i zazwyczaj, w sytuacji, gdy mieszka z jednym z rodziców, samodzielnie kontaktuje się z drugim rodzicem. Tak samo rodzic może swobodnie skontaktować się ze swoim starszym dzieckiem.
  • Poza tym w weekendy zazwyczaj ma własne plany. Chce spędzać je przynajmniej w części z rówieśnikami, tak samo część wakacji. Konieczność pojechania do drugiego rodzica jeśli np. w dany weekend koledzy planują wyjazd na biwak będzie odebrane jako opresja („mam gorzej niż inni”)
  • Trudno też wyobrazić sobie w praktyce nakaz „wydawania dziecka” na kontakty, gdy dziecko to ma np. 16 lat. Owszem, można a wręcz należy rozmawiać, tłumaczyć, swoją postawą zachęcać. Poszukać przyczyn, może z pomocą psychologa. Ale jeśli nastolatek powie, tak jak w pytanie Czytelniczki: „Nie chce iść do ojca”, to co matka konkretnie miałaby zrobić? Jest to naprawdę bardzo złożona i delikatna materia…
  • Ważna jest też kwestia tzw. „nastawiania” dzieci przeciwko drugiemu rodzicowi. Owszem, bywa, że niechęć do kontaktów jest wynikiem konfliktu lojalności, postawy rodzica, z którym dziecko mieszka na co dzień. Rzecz w tym, że w przypadku nastolatków, nawet jeśli tak było, młody człowiek jest przeświadczony, że artykułuje swoje własne przemyślenia i poruszanie takiego tematu w rozmowie z nim, to stąpanie po cienkim lodzie.

Z tych względów, o wiele lepiej w praktyce sprawdza się harmonogram elastyczny, uwzględniający możliwość zmian, gdy kontakty kolidują z planami samodzielnych wyjść czy wyjazdów dziecka.

Gdy nastolatek nie chce kontaktów

 

Co jednak, gdy nie dogadujecie się, a jest ustalony przez sąd sztywny harmonogram? Przede wszystkim trzeba się zastanowić, dlaczego tak się dzieje, że starsze dziecko nie chce kontaktów. Przyczyn może być naprawdę sporo i niekoniecznie ta, która przychodzi Ci do głowy jako pierwsza z brzegu, jest tą właściwą.

Po drugie, warto jednak spróbować porozmawiać o tej sytuacji – może u mediatora? Jeśli drugi rodzic usłyszy Cię i uwierzy, że Ty robisz wszystko, by kontakty się odbywały, może łatwiej będzie Wam poszukać rozwiązania? Mediator może też zaprosić do rozmowy nastolatka. Może pomoże Wam usłyszeć i zrozumieć o co mu chodzi?

Jeśli okaże się, że to bardziej złożony temat, nad którym warto popracować, sensowne może być skorzystanie z pomocy psychologa.

A co, gdy nie ma szans na żadną rozmowę? Niestety, w takim wypadku pozostają Wam kolejne rozgrywki w sądzie. Sprawy o egzekucję kontaktów, w których będziecie udowadniać swoje racje, a sąd będzie wydawać kolejne rozstrzygnięcia. Tak, zdarza się, że rzeczywiście jest to konieczne i jest to jedyne rozwiązanie, które doprowadzi do tego, że kontakty fizycznie będą się odbywać.

Kontakty to obowiązek czy przywilej?

 

I ostatnia część pytania.

Kontakty są prawem rodzica. Dlatego może egzekwować ich wykonanie w sądzie, a na drugiego rodzica może zostać nałożona grzywna. W dalszej perspektywie sąd może ograniczyć władzę rodzicielską rodzica, który nie dopuszcza do kontaktów, ponieważ jest to naruszenie jednego z ważnych obowiązków rodzicielskich. Natomiast nie używałabym słowa „przywilej”. Przywilej to „prawo do korzystania ze szczególnych względów w jakimś zakresie”. Tymczasem kontakty to jest prawo, które przysługuje rodzicowi po prostu dlatego, że jest rodzicem.

Kontakty są też obowiązkiem rodzica. Dlatego za ich nierealizowanie może zostać ukarany grzywną, a w dalszej perspektywie jego władza rodzicielska może zostać ograniczona skoro nie realizuje jednego z ważnych obowiązków rodzicielskich.

Przede wszystkim jednak to dziecko ma prawo do obojga rodziców. Bardo warto tej perspektywy nie tracić oczu.

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

2 odpowiedzi na “Kontakty z nastolatkiem po rozwodzie”

  1. Agnieszka pisze:

    Jestem takiego samego zdania. Regulowanie kontaktów z nastolatkami jest przeciwskuteczne. Trudno zmusić nastolatka do kontaktów, trudno mu też zabronić. To już nie małe dziecko, które można przestawić z kąta w kąt

    • Anna Koziołkiewicz-Kozak pisze:

      Co gorsza może poskutkować czymś, czego żaden rodzic nie chce dla swojego dziecka. Nigdy nie wiadomo co młodemu człowiekowi przyjdzie do głowy w ramach zamanifestowania swojego buntu przeciwko decydowaniu o nim…

Poprzedni wpis:

Następny wpis: