W sobotę uczestniczyłam w bardzo ciekawej debacie w Europejskim Centrum Solidarności dotyczącej tego, jak instytucjonalny Kościół radzi sobie z wolnością.
Debata odbyła się w ramach zapoczątkowanego właśnie cyklu pod nazwą „DIALOGI dominikańskie” (jest to kontynuacja debat, które wcześniej funkcjonowały jako „Gdański Areopag”).
Chciałam się z Tobą podzielić świetną definicją DIALOGU, którą tam usłyszałam. Padła z ust jednego z zaproszonych Gości – o. Ludwika Wiśniewskiego.
A oto ona:
Po czym poznać, czy siadając do stołu masz rzeczywistą wolę DIALOGU? Otóż po tym, że kładziesz na stole dwie kartki. Jedna jest zapisana – na niej jest to z czym przychodzisz, co chcesz powiedzieć, co sądzisz, w co wierzysz. Druga jest czysta. Bo siadając do stołu z intencją DIALOGU, jesteś gotowy usłyszeć, co chce powiedzieć, co sądzi, w co wierzy Twój rozmówca.