Skontaktuj się!

Pracownicy naukowi w swych publikacjach cytują się nawzajem (albo sami siebie), a blogujący cytują i inspirują się innymi blogerami… Dzisiejszy wpis zainspirowany jest wpisem Majówka, majówka na blogu mec. Dominiki Mróz-Krysta. Pani Mecenas, jak zwykle nawołuje (i słusznie) do przestrzegania wyroków i ugód dotyczących kontaktów.

A ja nie tyle, że szukam dziury w całym, bo postulat bardzo słuszny, ale chcę zwrócić uwagę, że każdy kij ma dwa końce.

Choć sądy rodzinne, a właściwie ustawodawca, tego nie widzi i sprawy o kontakty i alimenty toczą się oddzielnie, to jednak bardzo często te dwie kwestie pozostają w istotnym związku. Owszem, ograniczanie kontaktów rodzicowi „za karę”, bo nie płaci alimentów, niezależnie od tego jak takie postępowanie oceniamy, jest częstym faktem.

Nie płacisz, bo jesteś w trudnej sytuacji? Wierzę. Ale to, czy drugi rodzic uwierzy, zależy w dużej mierze od tego, jak było dotychczas.

Popatrz, w innych sferach życia bez problemu godzisz się na to, że na zaufanie trzeba zapracować, a deklaracje się sprawdza. Gdy ubiegasz się o kredyt, bank bada Twoją wiarygodność i przyjmujesz to ze spokojem. Tak samo tu. Jeśli dotychczas regularnie płaciłeś / płaciłaś alimenty w zasądzonej / uzgodnionej wysokości, to masz szansę na zrozumienie ze strony drugiego rodzica i np. wspólne zastanowienie się, czy są takie wydatki, które można ograniczyć. A może którąś z potrzeb dziecka da się zaspokoić inaczej? Nie stać Cię, by opłacać basen, ale weźmiesz syna na rower?

Ale musisz pamiętać, że chociaż Ty jesteś w trudnej sytuacji, nie oznacza to, że Twoje dziecko może przestać jeść, albo nie potrzebuje butów na zimę.

Popatrz, w jakiej sytuacji stawiasz drugiego rodzica, nie płacąc! On /ona będzie musiał /a JAKOŚ sobie poradzić… Poradzi sobie, bo nie ma wyjścia. Weźmie nadgodziny, pożyczy od rodziców… Ale nie zdziw się, jeśli dziecko będzie chore, gdy przyjdzie termin spotkania z Tobą.

domki na plaży

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Bardzo mi miło, że jeden z artykułów na moim blogu: Pełnomocnik w mediacji – pomaga, czy przeszkadza? okazał się jednym z Najlepszych artykułów w blogach prawniczych Grupy web.lex

Wprawdzie nie mam pojęcia, jak to się bada, ale i tak sympatycznie, że mój stosunkowo młody blog „się załapał”. 🙂

statystykiZ dziedzin mi bliskich, szczerze polecam kilka innych artykułów z listy:

http://bezprawaanirusz.pl/odrzucenie-spadku-w-imieniu-maloletniego-przypadek-z-zycia-wziety/

http://niemarozwoduwkosciele.pl/rozwod-koscielny-wszystko-co-chcieliscie-wiedziec-wywiad/

http://www.intercyza-blog.pl/2012/03/01/czy-komornik-moze-zajac-majatek-wspolny-malzonkow-egzekucja-alimentow/

http://tatomaszprawo.pl/miedzy-nami-kobietami-zemsta-nie-jest-slodka/

Zresztą sam zobacz listę, wprawdzie statystyka bywa przedmiotem dowcipów, jednak lekceważyć jej nie należy.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Mamy miejscowość, datę, oznaczenie sądu, stron, wartość przedmiotu sprawy i tytuł.

Czas na sformułowanie żądania pozwu. Wygląda to tak:

W imieniu małoletniej powódki, jako jej przedstawiciel ustawowy, wnoszę:

1. o zasądzenie od pozwanego Macieja Malinowskiego na rzecz małoletniej powódki Moniki Malinowskiej kwoty po 1500 zł miesięcznie tytułem alimentów płatnych do dziesiątego każdego miesiąca z góry do rąk matki Natalii Nowak, jako przedstawicielki ustawowej, z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki w płatności każdej raty;

2. o zabezpieczenie powództwa poprzez zasądzenie od pozwanego Macieja Malinowskiego na rzecz małoletniej powódki Moniki Malinowskiej kwoty po 1500 zł miesięcznie tytułem alimentów płatnych do dziesiątego każdego miesiąca z góry do rąk matki Natalii Nowak, jako przedstawicielki ustawowej, z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki w płatności każdej raty na czas trwania spraw;

3. o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania według norm przepisanych;

4. o rozpoznanie sprawy także pod nieobecność powódki.

 piszacaUwaga ogólna:

Generalnie roszczenie formułujemy tak, jak chcemy, żeby wyglądał wyrok.

Wyjaśnienia:

1. „do rąk” to taki archaizm, tak się pisze w wyroku, zatem tak piszemy w pozwie. Nie znaczy to konieczności uiszczania alimentów w gotówce. Przelew na konto to też płatność „do rąk”.

2. „do dziesiątego” to wynik tego, że pracownicy etatowi co do zasady otrzymują wynagrodzenie za pracę do dziesiątego dnia miesiąca właśnie. Jeśli w przypadku pozwanego jest inaczej, to sensowne będzie oczywiście uwzględnienie tej okoliczności.

3. Odsetki ustawowe to obecnie 8% w stosunku rocznym, nalicza się je od następnego dnia po dacie, gdy świadczenie miało być spełnione – czyli jeśli alimenty miały być zapłacone do 10 kwietnia 2015 r., odsetki biegną począwszy od 11 kwietnia 2015 r.

4. O zabezpieczeniu napiszę jeszcze osobno – tu zasygnalizuję jedynie, że taki wniosek ma sens przede wszystkim wtedy, gdy alimenty nie są płacone dobrowolnie. W takim wypadku, trzeba koniecznie pamiętać o tym punkcie, bo postępowanie może trwać dość długo, a przecież w międzyczasie dziecko ma potrzeby. Sąd rozpozna wniosek jeszcze przed rozprawą i przyśle Ci postanowienie, które jest tytułem wykonawczym, tzn. możesz z nim iść do komornika, żeby egzekwować alimenty.

5. Koszty postępowania to opłata od pozwu (tej nie ma, bo pozew o alimenty nie podlega opłacie) oraz koszty tzw. zastępstwa procesowego (czyli zastępowania przez adwokata). Jeśli zatem piszesz pozew sam, to w zasadzie punkt ten nie jest potrzebny, ale ponieważ teoretycznie mogą w toku sprawy powstać jeszcze inne koszty, zwyczajowo się go uwzględnia (łatwiej wpisać to do pozwu, niż potem pamiętać o wniosku o zasądzenie kosztów w toku sprawy).

6. We wniosku o rozpoznanie sprawy pod nieobecność powoda nie chodzi o to, by sąd nie wzywał na rozprawę dziecka. To oczywiste, za dziecko w sądzie występuje jego przedstawiciel ustawowy (w tym wypadku matka). Chodzi o uchronienie się przed skutkiem przepisu, wedle którego, jeśli powód nie stawi się na rozprawie, sąd może zawiesić postępowanie.

 

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Weź dwie kartki, czyli co to jest DIALOG?

Anna Koziołkiewicz-Kozak27 kwietnia 2015Komentarze (0)

W sobotę uczestniczyłam w bardzo ciekawej debacie w Europejskim Centrum Solidarności dotyczącej tego, jak instytucjonalny Kościół radzi sobie z wolnością.

Debata odbyła się w ramach zapoczątkowanego właśnie cyklu pod nazwą „DIALOGI dominikańskie” (jest to kontynuacja debat, które wcześniej funkcjonowały jako „Gdański Areopag”).

Chciałam się z Tobą podzielić świetną definicją DIALOGU, którą tam usłyszałam. Padła z ust jednego z zaproszonych Gości – o. Ludwika Wiśniewskiego.

A oto ona:

Po czym poznać, czy siadając do stołu masz rzeczywistą wolę DIALOGU? Otóż po tym, że kładziesz na stole dwie kartki. Jedna jest zapisana – na niej jest to z czym przychodzisz, co chcesz powiedzieć, co sądzisz, w co wierzysz. Druga jest czysta. Bo siadając do stołu z intencją DIALOGU, jesteś gotowy usłyszeć, co chce powiedzieć, co sądzi, w co wierzy Twój rozmówca.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl

Alimenty na dorosłe dziecko w 5 punktach

Anna Koziołkiewicz-Kozak23 kwietnia 201567 komentarzy

Moja córka w tym roku skończyła 25 lat, ukończyła studia wyższe oraz rozpoczęła studia doktoranckie, czy w dalszym ciągu muszę płacić świadczenie alimentacyjne?

Mój syn ukończył 19 lat. Dowiedziałem się, że prawdopodobnie porzucił szkołę. Czy w takiej sytuacji muszę nadal płacić alimenty?

Takie i podobne pytania często słyszę, więc przerywając na chwilę cykl dotyczący pozwu o alimenty, postanowiłam na nie odpowiedzieć. Tym bardziej, że wczoraj jedna z czytelniczek zadała mi pytanie, „jak to wygląda z prawnego punktu widzenia gdy dziecko jest pełnoletnie?” No więc, jak to jest?

W 5 punktach, bo podobno prowadząc bloga TRZEBA koniecznie zrobić od czasu do czasu jakąś listę 🙂 :

graduate-37496_12801. Nie ma granicy wieku, po osiągnięciu którego obowiązek alimentacyjny wygasa – trwa tak długo, jak długo dziecko nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać. W praktyce oznacza to – do zdobycia zawodu. Jeśli dziecko studiuje pierwszy kierunek w trybie dziennym, alimenty co do zasady będą się należały, jeśli płyną lata krok za krokiem, a ono wciąż walczy z pierwszym rokiem (jaki tytuł ma ta piosenka??? nie mogę sobie przypomnieć), to nie. Pomiędzy jest oczywiście wiele sytuacji pośrednich, które trzeba ocenić indywidualnie.

2. Wyjątkiem będzie sytuacja, gdy dziecko ma majątek i dochody z tego majątku wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Na przykład odziedziczyło dom, który jest wynajmowany, a dochód z najmu wystarcza, by zaspokoić jego potrzeby.

3. Obowiązek alimentacyjny nie wygasa sam z siebie. Wyroki w sprawach o alimenty mają to do siebie, że obowiązują tak długo, dopóki nie zostaną zmienione innym wyrokiem. Dotyczy to obniżenia i podwyższenia alimentów, a także właśnie uchylenia obowiązku alimentacyjnego. Czyli nie można po prostu przestać płacić, trzeba wnieść pozew do sądu.

4. Jeśli dziecko jest pełnoletnie, to może to być podstawą do uchylenia obowiązku alimentacyjnego, jeżeli rodziców na to nie stać, sami są w trudnej sytuacji materialnej (przepis mówi, że płacenie alimentów jest „połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem”).

5. Podstawą uchylenia alimentów na pełnoletnie dziecko może być także sytuacja, gdy owo dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się (np. zdobyło zawód i nie pracuje, „boniemapracy”).

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 602 749 861e-mail: annakoziolkiewicz@wp.pl