Ano pisze.
Bo właśnie jutro mija termin, a Klient przyszedł dzisiaj wieczorem.
Termin, dodajmy, 3-miesięczny.
Nie narzekam. Taki zawód. Takie sytuacje się zdarzają. Jeśli można pomóc, zrobię wszystko, by pomóc, nawet jeśli oznacza to pisanie po nocy.
Ale apeluję. Jeśli masz problem, przyjdź możliwie jak najwcześniej!
Jeśli to możliwe, nie czekaj na ostatnią chwilę!
Minimalizujesz w ten sposób ryzyko, że np. wybrany przez Ciebie adwokat będzie akurat na urlopie, w podróży służbowej, lub z innej przyczyny absolutnie nie da rady napisać pisma na jutro (lub co gorsza na dziś).
Nie mówiąc już o tym, że jeśli mam kilka dni na napisanie poważnego pisma, zapewne będzie ono lepszej jakości niż pisane w nocy. Będzie czas na zgromadzenie i uporządkowanie materiału dowodowego. Na ewentualne dodatkowe pytania o stan faktyczny. Na analizę i przemyślenie…
No, to by było na tyle jeśli chodzi o apele, a teraz wracam do pisma…
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Noc to pora nietoperzy:
https://www.youtube.com/watch?v=h17e_XQHyrQ
🙂